Lub też miał oczekiwania na niesłychane podejście. Spalone lub nie. U mnie też spalone, na szczęście kosztem jakiś 20 dolarów. Część szalonych kosztów jestem w stanie zrozumieć. Np. Plansze Europy, których nie dostanie się w języku angielskim, a na pewno nie w takim ładnym wydaniu. Ale Arkham Asylum? Można mieć identyczne wydanie, w języku angielskim, który rozumie zapewne 95% osób czytających komiksy (może nie każdy komiks, ale na pewno Batmana). To chyba świadczy o tym, że jest znacznie większa niż się spodziewałem liczba "kolekcjonerów", nie osób ceniących komiksy dla treści.