No więc jestem jednym z tych, którzy zakupili tę "rewelację" - zrobiłem to z czystej ciekawości, bo Semiców miałem w życiu może z 10 i postanowiłem się czegoś więcej o tym fenomenie lat 90. dowiedzieć. Boję się, że to się dobrze sprzedało, bo było wielu do mnie podobnych, przy tej cenie w końcu ryzyko było w końcu niewielkie. Niestety, lektura mnie mocno zmęczyła. Niby wszystko jest opisane, ale chyba przez dwa tygodnie "mordowałem się" z przeczytaniem mojego egzemplarza do końca. Mam znajomego w Szwecji, który ma totalnego świra na punkcie tego, co Semic wydawało w jego kraju, bardzo chciał żebym mu dokładnie opisał to wydanie. I co ja miałem mu napisać? Że nie ma ani jednego zdjęcia? Że jest kilka czarno-białych skanów okładek? Naprawdę tak trudno było dołączyć zdjęcie Marcina Rusteckiego, czy Arka Wróblewskiego?