Też właśnie przeczytałem, "Człowieka..." tydzień temu, a "Z drewna zrobionego" dopiero wczoraj.
"Człowiek..." jak najbardziej, bardzo dobry komiks, historia prosta ale klimatyczna, rysunki bez zachwytów ale pasują.
"Z drewna zrobiony" to właśnie takie lekkie czytadełko, trzyma poziom, ale SWÓJ poziom, obok "Człowieka" to to nie stoi. :P
Rysunki bardzo przeciętne, ale chociaż nie przeszkadzają w czytaniu. Historia to samo.
Pewnie można było wyłowić do tego wydania jakąś dobrą historię z Jokerem, bardziej tu pasującą, ale cóż, zawsze mogło być gorzej.
Przeczytałem też "Powrót Mrocznego Rycerza" i nic nie napisałem. Historia znakomita, oczywiście nie zachwyca jakimiś zagraniami fabularnymi ale KLIMATEM, wręcz wylewa się z papieru, pomimo w większości słabych rysunków. Niektóre są świetne, ale przede wszystkim są tu bardzo proste twarze z bladymi kolorami. Mimo to WARTO.
3 pytanka odnośnie "Powrotu...":
1. Kim są te latające wybuchające lalki oraz gruby, miły pomocnik Jokera, który nimi "dowodzi"? Gdzie pojawili się po raz pierwszy, o co z nimi w ogóle chodzi?
2.
Może te rysunki są takie słabe bo Frank Miller rysował ich większość? Dobra, już sobie znalazłem. Szkoda, że się uparł na rysowanie, słabo mu to wychodzi.
3. Czy Egmont planuje wznowienie "Mroczny Rycerz Kontratakuje"?