Przeczytałem
MROCZNE ODBICIE. Muszę przyznać, że bardzo obawiałem się tego komiksu, głównie dlatego, że jest jednym z nowszych, niebezpiecznie zbliżonym na osi czasu do inicjatywy New52, a ja inicjatywy New52 nie kupuję (tzn. kupuję, ale nie trawię
), o czym pisałem w jednym z poprzednich postów. Po drugie - Snyder - doceniam talent, ale jak mówiłem, historia o Sowach z Nowego DC Comics po prostu jest dla mnie nudna, mało ciekawa i przeciętna. Wreszcie - Batman, który nie jest przecież Batmanem, w sensie Waynem.
I wszystko to nie ma żadnego znacznia, bo MROCZNE ODBICIE to komiks fantastyczny - świetnie napisany, jeszcze lepiej narysowany i posiadający wszystkie cechy, za które pokochałem Batmana z TM-Semic. Jest mroczny, krwawy i za***iście klimatyczny! I wreszcie Dick Grayson, który jako Gacek sprawdza się wyśmienicie. Wszystkie historie wybrane do tego tomu mi się podobały, a ta z synem Gordona po prostu pozamiatała.
Polecam, polecam, po trzykroć polecam i życzę sobie i Wam więcej Batmana na takim poziomie.