"Ziemia Jeden" – bardzo dobry, wciągający komiks, narracyjnie osadzony na solidnych fundamentach, zmiany w porównaniu z uniwersum Ziemi 0 nie jakieś rewolucyjne (no może z wyjątkiem dwóch:
pomysłu na postać Alfreda i śmierci Pingwina
), ale skuteczne na tyle, że w trakcie lektury towarzyszyło mi niezłe napięcie. Bardzo chciałbym przeczytać kontynuację, mimo że ponoć taka erudycyjna.
"Mroczne odbicie" – a to już po prostu rewelacja! Czytałem z zafascynowaniem, nie mogąc się oderwać, pełen podziwu dla Snydera i obu rysowników. Szczególnie Jock zaimponował mi inwencją, chociaż w pewnym momencie się zagapił: w ostatnim zeszycie, kiedy przejmuje pałeczkę od Francavilli, "na planie" pojawia się o jeden nóż za dużo. Zauważyliście?