Batman

[ramirez82]

"Legendy Mrocznego Rycerza - Tim Sale" - to jest to! Może pierwsza historia to nic specjalnego, taka tam błahostka o pacjentach z Arkham, którzy na czas odbudowy szpitala, trafili do Blackgate. Nie porwała mnie ta historia w ogóle, ale warto było zobaczyć rysunki Tima Sale, zanim wyrobił swój charakterystyczny styl. Druga historia "Ostrza", znana z zeszytów TM-Semic, to już Sale w najlepszej formie. Uwielbiam tę historię i szczerze mówiąc, dziwię się, że u nas jakoś zawsze była w cieniu "Sanctum", czy "Machin" - przecież to jest ten sam wysoki poziom. Batman na tropie seryjnego mordercy, nowy zamaskowany pogromca zbrodni w Gotham i dramatyczny finał. Do tego te rysunki, zwłaszcza kadry z bohaterami na tle mrocznych uliczek, na dachach budynków, czy w biurze Gordona - mistrzostwo! Trzecia pt. "Nieudacznicy" też jest bardzo dobra, nie wiedzieć czemu, ominęła nas w zeszytach TM-Semic, a przecież z "Shadow of the Bat" mieliśmy wszystkie wcześniejsze numery. Dość nietypowa,

Spoiler: pokaż

Bruce Wayne zostaje uprowadzony, przez co przez większość czasu nie ma Batmana

, do tego jeszcze jego przeciwnicy,

Spoiler: pokaż

druga, jak nie trzecia liga półświatka kryminalnego, którzy spiknęli się, żeby wspólnie zorganizować porwanie

. Nie ma co, tytuł dobrany idealnie. I dwie krótkie historie, zabawna i pomysłowa "Mroczny Rycerz na randce", i znana z "Batman: Black & White II", "Noc po nocy", która jakoś nigdy mi się nie podobała. Ogólnie bardzo dobry zbiorek, dla mnie zdecydowanie najlepszy Batman wydany u nas w tym roku, obok "Mrocznego Odbicia". Liczę, że "Narodziny Demona" też przyniosą mi tyle frajdy.

[8azyliszek]

@UP
ramirezowi podoba się Cavalier, bo noszą takie same wąsiki. I weź pan idź z "Machinami". Jestem razem z większością ówczesnych komiksiarzy, którzy gremialnie olali tą historię i TM Semic miał straty. Ale nic dziwnego, skoro nie wydali dobrych opowieści, tylko takie coś.

I "I'm the Cavalier" nie brzmi tak fajnie jak "I'm Batman".

[ramirez82]

Ale nic dziwnego, skoro nie wydali dobrych opowieści

To jeszcze napisz co wg. Ciebie jest dobrą opowieścią z Batmanem, bo ciekaw jestem.

[8azyliszek]

@UP
Knightfall oczywiście. Dark Knight Returns, Public Enemies, No man lands, Ziemia 2, Mroczny Rycerz mrocznego miasta, Wieża Babel.

[adam and arluk]

"Legendy Mrocznego Rycerza - Tim Sale" - to jest to!
Druga historia "Ostrza", znana z zeszytów TM-Semic, to już Sale w najlepszej formie.

Porównałem historię "Ostrze" w wydaniu w Tm-Semic z "Muchowym". W Tm-Semicu wycięto aż 16 stron.

[ramirez82]

Porównałem historię "Ostrze" w wydaniu w Tm-Semic z "Muchowym". W Tm-Semicu wycięto aż 16 stron.

Ło jezu! Miałem porównać, ale zapomniałem. 16 stron wycięte, to jak wykastrowany komiks.

8azyliszek, No Man's Land liczę że Egmont to wyda, bo bardzo chciałbym to przeczytać.

[8azyliszek]

@ramirez82
I known! Luthor i Wayne w jednej opowieści - aż się prosi by to przeczytać. Ale wątpię by zawitało to do DC Deluxe. :/

[kuba g]

No Man's Land liczę że Egmont to wyda, bo bardzo chciałbym to przeczytać.

Cztery ok 600 stronicowe tomy (nie licząc prologów)? Nie wiem czy nawet magia sprzedania każdego paździerza z logiem Batmana przekonałaby Egmont do wydania tych cegieł.

Druga rzecz już tak z boku, NML jest bardzo nierówne, świetne otwarcie, w środku pełno historii na zasadzie fillerów i obowiązkowych pojawień się nawet źle pisanych villainów, końcówka ok... a koniec końców i tak najlepiej wypadają historie kręcące się w okół Huntress, Renee (ogólnie niedobitków GCPD) i spoko numer z Supermanem, historia gdzie zakwestionowano niezawodność jego podejścia do pomocy ludzkości.

[buczanova]

Skoro przy koncercie życzeń jesteśmy, Gotham Central proszę!

[JanT]

Skoro przy koncercie życzeń jesteśmy, Gotham Central proszę!

Ja też poproszę.
To tylko 4 tomy i autorzy u nas znani.

[Szczoch]

Porównałem historię "Ostrze" w wydaniu w Tm-Semic z "Muchowym". W Tm-Semicu wycięto aż 16 stron.

Szok! Myślałem, że to była praktyka dominująca na początku lat 90., a pod koniec TM-Semic tego zaniechał...
Swoją drogą, ciekawe, że o tym gdzieś małym druczkiem nie informowano. I ciekawe, czy Marvel i DC wiedziało/akceptowało te praktyki.

Tym większą mam ochotę na lekturę tego tomu (już nabyty).

[amsterdream]

Ło jezu! Miałem porównać, ale zapomniałem. 16 stron wycięte, to jak wykastrowany komiks.

A najlepsze, że wycięto ważne fabularnie wątki, jak np. pierwsze pojawienie się Lime czy pierwsza kradzież

Spoiler: pokaż

Cavaliera

. Przecież te strony zmieniają odbiór tej historii.

btw. szkoda, że nie wciśnięto do tego zbiorku jeszcze historii "Towarzyszki broni" (polski Batman 9/92) gdzie Sale nakładał tusz Normowi Breyfogle. Fajny efekt im wyszedł.

[8azyliszek]

Oglądając stary serial Disneya o Zorro, człowiek zdaje sobie sprawę jak wiele Bob Kane ściągnął od  Johnston McCulley'a
Tylko uwspółcześnił historię do 1939 roku. Poza tym większość jest takie samo - bogaty dandys za dnia, udający próżniaka, walczy z niesprawiedliwością nocą. Ma czarnego konia, tajną jaskinię i zaufanego sługę. Plus dobroduszny mundurowy (sierżant Garcia), któremu pomaga. Kane dodał jeszcze parę elementów "zapożyczonych" od Supermana i viola - mamy "nowego" oryginalnego bohatera. i tak wiem - rodzice Bruce'a zgineli wychodząc z seansu "Znak Zorro".

No chyba że oryginał z 1920 roku nie miał tego wszystkiego co serial z 1957. W każdym razie wtedy Disney wykonał świetną robotę. Dzisiaj wystarczyłoby tylko zmienić Zorro na Batmana i dalej byłby to świetny serial. Mam nadzieję, że wreszcie się doczekamy powrotu aktorskiego Batmana na mały ekran.

[fragsel]

No chyba że oryginał z 1920 roku nie miał tego wszystkiego co serial z 1957.

no chyba nie będzie dla nikogo niespodzianką jeśli powiem, że nie miał...

[Barmon]

A w serialu Zorro z 1990 w odcinku Wizard pojawia się  Adam West jako Dr Henry Wayne, na samym końcu Zorro pokazuje  mu swoją jaskinię.