trawa

Autor Wątek: Komiksowa Warszawa  (Przeczytany 97804 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mxztplx

  • Gość
Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #225 dnia: Kwiecień 27, 2010, 03:44:54 pm »
Mówię o programie, a nie o spotkaniach. Program dla potencjalnych przyjezdnych nie był zbyt zachęcający. To opinie, które wysłuchałem. Proszę to wziąć pod uwagę jako fakt.

Offline karolkonw

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #226 dnia: Kwiecień 27, 2010, 03:53:45 pm »
pomijając żale Pana Handlowca ( nei wiem zresztą jakich geszeftó się spodziewał a jakie miał na WSK)
moje trzy słowa:

- zero amatorki, salek potu nacisk an spotkania i przyjemnośc dla uczestnika zamiast GIEŁDA !GIEŁDA! a reszta niech się wali
- świetna atmosfera - gdybym był kimś zupełnie z zewnątrz odnalzałbym się tam w 5 minut min dzięki recepcji oznakowaniu i temu że na każdym kroku spotkać mogłem tworce i z nim zamienić dwa słowa

- plusik niespodziewany to przygotowanie prowadzących spotkania( tych na których byłem) tu nie było akcji o jezu o co go pytać... 

Offline Kokosz

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #227 dnia: Kwiecień 27, 2010, 04:15:03 pm »
plusik niespodziewany to przygotowanie prowadzących spotkania( tych na których byłem) tu nie było akcji o jezu o co go pytać... 

I nikt nie spytał, czy komiks internetowy wyprze papierowy wszystkich gości po kolei? Uuuu... :sad:

Offline Spik

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #228 dnia: Kwiecień 27, 2010, 04:24:28 pm »
Kurcze...
Z jednej strony mi ten konwent pasował... Giełda, spotkania, bar, atmosfera przyjemna, ludzie... No właśnie. W sumie najmilej wspominam parę momentów, gdy gadałem o czymś z kumplem i nagle jacyś obcy mi geek’owie podeszli chcąc wtrącić swoje dwa grosze i skończyło się na bardzo sympatycznej dyskusji na temat konkretnych komiksów...
Z drugiej jednak czegoś mi brakowało – przez co prezentował się słabiej od konwentu w Łodzi – jednak nie umiem wytknąć  Palcem dokładnie co (i nie mówię tu o wcześniej wspomnianym fakcie, że poza komiksami przydałby się jakiś dział z komiks-tematycznymi figurkami, koszulkami, gadgetami ect.)

Swoją drogą  to może tylko Moje odczucia, ale rażąca większość komiksów na giełdzie (pomijam stoisko ze starościami) było mierzonych ostro do czytelników po 18-stym roku życia, a poza tradycyjnymi Asteriks/Lucky Luke w sumie w nowościach nie spostrzegłem nic targetowanego do młodszych...
Zastanawiam się czyn a przyszłość nie zrobili by dobrze, gdyby mieli np. jakieś konkretne stoisko z zebranymi pozycjami dla dzieciaków („zone for kids” że aż tak to kreślę)bo nieco rodziców z milusińskimi też się tam kręciło (co za tym idzie byłyby też stoiska „Adult only”). W Łodzi jakiegoś mega podziału nie było, ale jednak tam było to jakoś wyraźniej zarysowane – O! Tu stoisko gdzie są prawie same Lou i Kid Paddle, a tu jedno gdzie są głównie tematy Sex, Drugs and Rock&Roll... Stoisko gdzie są wymieszane między sobą nie jest czymś co pochwalam...

Offline Nawimar

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #229 dnia: Kwiecień 27, 2010, 05:30:59 pm »
Przypomina mi się niedziela zeszłorocznej WSK, gdy na spotkania z redakcją "Star Wars Komiks" czy "Kaczora Donalda" przybyła masa rodziców z dzieciakami. Dla mnie to był miły szok i choć na moment zapomniałem, że fascynuję się niszowym (przynajmniej u nas ...) gatunkiem plastyki narratywnej ... W jednej chwili impreza ożyła !
 
Nie chodzi rzecz jasna o to, by przeradzać konwet w zlot fanów teletubisiów, ale na WSK podobne rozwiązanie okazało sie strzałem w dziesiątkę. Być może część z przybyłych dzieciaków przy okazji po raz pierwszy dowiedziałą sie o Kajku i Kokoszu lub Tytusie ...
 
Nawiązując do wypowiedzi  mxztplx w programie imprezy nie znalazłem wiele dla siebie (Bogusława Polcha - z całym dlań szacunkiem - słyszałem już wielokrotnie) i tylko chęć pogadania z Koleżeństwem widywanym jedynie przy okazji konwentów sprawiła, że żałowałem swej absencji. .
 
 

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #230 dnia: Kwiecień 27, 2010, 05:47:59 pm »
Mówię o programie, a nie o spotkaniach. Program dla potencjalnych przyjezdnych nie był zbyt zachęcający. To opinie, które wysłuchałem. Proszę to wziąć pod uwagę jako fakt.
Opinia z definicji nie jest faktem.
Nie twierdzę, że program był super-hiper i lepszy być nigdy nie może. Był optymalny, jak na warunki obiektywne. Ubolewam nad tym, że nie przekonałem Megan Fox by przyjechała i zrobiła striptiz. Może następnym razem.
Program był tak zrobiony, że każdy mógł coś dla siebie znaleźć. Były osoby, które przyszły tylko na 1 spotkanie (np. spotkanie mangowe), były takie, które krążyły od rana do wieczora.
Było spotkanie Star Wars i Fantasy Komiks - skierowane nie tylko do starszych fanów. Był Papcio Chmiel (dobrze Go widzieć w formie).
Na spotkaniu "Polacy za granicą" było ile - 8? twórców na raz. Była "klasyka gatunku" w osobie Polcha, byli zawsze popularni KRL i Lachowicz, byli debiutanci albumowi - Łazowski i Kłudkiewicz - no dajcie spokój - czy to nie jest różnorodna tematyka?
Schwing na żywo = czegoś takiego wcześniej nigdzie nie było.
A na dodatek jak zauważył karolkonw prowadzący odrobili pracę domową i przygotowali się do spotkań... Kurcze... nieciekawy program :???:
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 27, 2010, 05:51:42 pm wysłana przez Kingpin »

Offline TeOdozjusz

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #231 dnia: Kwiecień 27, 2010, 06:16:05 pm »
Przyznam, że czekałem na komentarze krytyczne. Lecz czekałem krytyki rzeczowej i konkretnej, a nie opartej na domysłach i dopowiedzeniach. Zatem po kolei:

   PSK ani razu nie chciało przejąć nazwy WSK. Stowarzyszenie (grupa zapaleńców) chciała pomóc w realizacji 10. WSK. Nie wiem Witku skąd wziął Ci się taki wniosek, nawet po tym co usłyszałeś od Timofa.
  •   Porównywanie FKW do MFK to już grube nadużycie. Gdy zabieraliśmy się za robienie Festiwalu naszym celem było zorganizowanie imprezy komiksowej w Stolicy. I to imprezy, która będzie potrafiła wyjść do ludzi. A nie kisić się w swoim pocie i bagnie i przebijać, od pierwszej edycji, WSZYSTKIE krajowe konwenty. Impreza komiksowa, która przez 9 edycji nie ewoluowała ku lepszemu, musiała siłą rzeczy być przygotowana na imprezę alternatywną. Kino Paladium, mimo że w samym Centrum, było jedną z najgorszych lokalizacji na WSK. Nam udało się załatwić z naszej perspektywy najlepszy lokal w mieście (mimo że było tam faktycznie dość mrocznie).
  •   Kwestia pieniędzy. Nie będę przytaczał naszych rozmów finansowych z CK, bo to są sprawy między nami (PSK) a Piotrkiem Muszycem. Dużym nietaktem jest, że Witek na publicznym forum (zapewne bez pozwolenia upublicznienia tej informacji przez  żadną z zainteresowanych stron) przekazuje zakulisowe sprawy. A co najgorsze, nadinterpretuje strzępek faktów i pomawia Stowarzyszenie. Nieważne. Stowarzyszenie na imprezę w Stolicy praktycznie nie dostało dofinansowania. Nie mieliśmy żadnych wielkich sponsorów. W sumie to nie powinno dziwić jeśli jesteśmy świeżakiem na polu organizacji imprez masowych. A że wjazd był za free to widzę, że tylko zauważyli Ci, którzy przyjechali na Festiwal jako uczestnicy. Bo sprzedawcy w sumie i tak za wejście nie płacą skoro mają wykupiony stolik. Ot nieistotny szczegół.
  •   Sam program mógł być faktycznie bardziej rozbudowany. Mogli przyjechać zagraniczni goście w większej liczbie. Ech, ta tragedia w Smoleńsku i ten zły wulkan. Pewnie tylko szukamy na siłę wytłumaczeń… A tak wyszło skromnie. Poza tym mecz koszykówki? Na który w „reszcie świata” mógł wystąpić każdy chętny? Cóż to za pomysły!? A wystawy rozsiane po warszawskich lokalach? A pieczątki w katalogu i darmowe komiksy? Malkontentom zawsze będzie mało.
  •   Festiwal [łac.], impreza artystyczna, często cykliczna i połączona z konkursem, prezentująca utwory, wykonawców z różnych dziedzin sztuki. Hmmm… WSK po tych 9. latach powinno mieć rangę festiwalu, jednak co roku wychodziło, że to są faktycznie „spotkania”. Odnośnie terminologii proponuję porozmawiać za 3-4 lata. Zakładając (tak jak PSK), że Festiwal wciąż będzie miał kontynuacje. Ja w to wierzę, że będzie miał.
  •   Jeszcze przed Festiwalem, napisałem na tym Forum, że jesteśmy zainteresowani JAKĄKOLWIEK pomocą od wszystkich zainteresowanych. Byliśmy otwarci na wszystkich. Niektórzy służyli pomocą, inni nie. Pomagano nam różnorako. Czasem tylko dobrą radą lub słowem, czasem fizycznie (chociażby przy rozwieszaniu wystaw). Wszystkim dobrym ludziom osobiście i w imieniu PSK za wszelką pomoc w tym miejscu dziękuję!
 

Reasumując: nie liczę że po FKW będzie jedynie spływać wazelina przyklaskiwaczy. Wręcz przeciwnie. Krytyka jest bardzo potrzebna, bo to ona potrafi zmusić do zmian. Niech to będzie tylko rzeczowa krytyka.

Ja z Festiwalu jestem zadowolony. Mimo wielu przeciwności losu potrafiliśmy zrobić 2-dniowa imprezę i zrobić ją całkiem nieźle. Oczywiście jest to moje subiektywne zdanie, ale poniekąd poparte rozmowami z ludźmi podczas Festiwalu. I uprzedzając pytanie – nie, nie tylko rozmawiając z ludźmi z „kółka wzajemnej adoracji”.

Tyle na teraz, na szybko. Pierwsza odpowiedź na komentarze. :)

PS. Na cenę piwa i inne ceny w bufecie PSK nie miało najmniejszego wpływu.
Why so serious?

Offline karolkonw

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #232 dnia: Kwiecień 27, 2010, 06:21:05 pm »
A na dodatek jak zauważył karolkonw prowadzący odrobili pracę domową i przygotowali się do spotkań... Kurcze... nieciekawy program :???:

no właśnie byłęm w  szoku że okazło się że mmozna wyjśc z tej matni "o boże Jerz Jeży o co my ich spytamy na 100 spotkaniu!"

godai

  • Gość
Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #233 dnia: Kwiecień 27, 2010, 07:50:29 pm »
Ja powiem tak: pierwszy raz w Warszawie ruszyłem dupę w niedzielę. A to już coś. Mi się podobało - jak na naprawdę bolesny start z wiatrem w oczy to było przyzwoicie (i niech ktoś powie, że przesuwanie festiwalu tydzień przed terminem to nie jest wpi****l i niech nie zdejmie czapki przed organizatorami, że dali radę).

Wziąłem udział w wyjątkowo dużej ilości spotkań, a ja z zasady przyjeżdżam na konwenty kupować, pić i sprzedawać (w takiej kolejności), więc musiało być fajnie.

A reszta - pogadamy za 5 lat. Chyba zapominacie, że takie przykładowe MFK ma 20 lat tradycji. Ciekaw jestem, jak wyglądała pierwsza odsłona - jakoś nie wyobrażam sobie, że przebijała FKW z tego, co kojarzę chociażby z relacji w Fantastyce (czy już wtedy Nowej Fantastyce) o sympatycznej, koleżeńskiej, kameralnej imprezulce tych śmiesznych kolesi od komiksów.

A poza tym, to sorry, zacytuję ulubiony slogan tego forum, jak się komuś coś nie podoba, to niech sam zrobi, albo k**wa nie gada bzdur.

Offline freshmaker

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #234 dnia: Kwiecień 27, 2010, 08:01:47 pm »
to ja zadam klasyczne pytanie: wiadomo coś o zapowiedziach kultury i egmontu?
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline Death

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #235 dnia: Kwiecień 27, 2010, 08:27:34 pm »

Offline freshmaker

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #236 dnia: Kwiecień 27, 2010, 08:50:19 pm »
chodzi mi raczej o info z panelu wydawców a nie to z serwisów...
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline bąbielek

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #237 dnia: Kwiecień 27, 2010, 08:57:54 pm »
chodzi mi raczej o info z panelu wydawców a nie to z serwisów...

http://komiksomania.pl/newsy/fkw-panel-wydawcow.html

Plany Egmontu masz w linku od Deatha. Nic poza tym nie zostało powiedziane.

Klick me up, klick me down.

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #238 dnia: Kwiecień 27, 2010, 08:59:20 pm »
Serwisy mają pełne info. Nic nie było na panelu takiego czego nie można znaleźć w zapowiedziach serwisowych czy facebookowo-blogowych

Offline bąbielek

Odp: Komiksowa Warszawa
« Odpowiedź #239 dnia: Kwiecień 27, 2010, 09:00:22 pm »
Serwisy mają pełne info. Nic nie było na panelu takiego czego nie można znaleźć w zapowiedziach serwisowych czy facebookowo-blogowych
Nieno, bez przesady. Parę nowych rzeczy się pojawiło. Jak zapowiadani goście na przykład.

Klick me up, klick me down.