Powiem wam, że cieszę się, że poszedłem na ten Leszek. W dobry humor mnie to wprawiło. @Motyl był prowadzącym, więc już nie będę się z niego nabijał, że komiksy z magazynu Egmontu podbiera.
Wadą było to, że prelegentów było więcej niż zwykłych słuchaczy. Ale jak pisałem - to jest lubelszczyzna, tu mało osób czyta.
Najpierw Motyl i Jakub Syty omówili ostatnie premiery. Z dobrych był Kryzys, JLA 1 i Superior Spider-Man 3. Oczywiście nic z Hachette. No i dalej nie rozumiem zachwytów nad rysunkami Cooka w Catwoman.
Był wykład o odniesieniach komiksów do mitologii itp - mnie niezbyt zachwycił. Ale potem było narzekanie na B vs S i omawianie nadchodzących filmów z DC, więc się rozruszałem.
Zrobiłem sobie przerwę i wróciłem na spotkanie z tłumaczami. Najpierw zaskoczył mnie wygląd R. Lipskiego - czarne włosy do ramion, kilkudniowy zarost i wąsiki w dół jak u Starka, czarna skórzana kurtka i glany. Ale potem bardzo fajnie opowiadał o swoich doświadczeniach z komiksami i mi się bardzo ten człowiek spodobał. Chyba już nie będę tak narzekał na jego tłumaczenia WKKM. Niestety lwią część czasu zabrał Wojciech Birek paplając o frankofonach - jakby mnie interesowały nieścisłości przy Pasażerach Wiatru, Wieżach czy Bluberry. Na szczęście udało mi się zadać pytanie R.Lipskiemu o Korvaca. Powiedział, że angielskie teksty nad kilkoma okładkami to wina wydawnictwa a nie jego. Oraz, że jest Saga o Korvacu, a nie "Saga Korvaca", bo sam pytał swego redaktora o to jak ma być. A ten spytał jak było ze Swamp Thingiem. Jako że tam była Saga o Swamp Thingu, to tutaj zostało tak samo. I jeszcze, że obecnie pracuje nad Hulkiem, Daredevilem, Serferem i Defenders. To raczej te tomy WKKM dostaniemy w jego tłumaczeniu.
Potem był fajny panel o eventach DC od Kryzysu z 1985 do roku 2000. Udało mi się wtrącić też parę słów o WKKM. Pan Lipski ma na razie informacje tylko że będzie 120 numerów, ale jakby co, to trzyma rękę na pulsie, bo chciałby tłumaczyć Warlocka Starlina. @Motyl wyraził przekonanie, że polska Kolekcja będzie kontynuowana poza 120 numer.
A na końcu była najfajniejsza rzecz, czyli konkurs. Ale mimo małej liczby uczestników, poległem. Bo tak - było 20 emblematów a ja się niestety rąbnąłem aż na trzech (za mało DC znam) - nie odgadłem emblematu Red Robina i Czarnej Wdowy a Czarnego Adama pomyliłem z Shazamem, bo nie zwróciłem uwagi na tło.
Potem było losowanie 3 pytań i znowu się na jednym rąbnąłem - trzeba było wymienić 5 Robinów a ja znałem tylko czterech. Zapomniałem o tej dziewczynie z Dark Knights Returns. O tym, ze za Chiny bym sobie jej nazwiska nie przypomniał, nie wspominając. A na końcu było trzeba przypasować slajd z aktorem do roli jaką grał w filmie komiksowym. Odpowiedziałem na swoje 2 pytania ale miałem już za dużą stratę i stąd moja klęska. Jutro jest drugi konkurs, to może mi się poszczęści i wygram torbę z komiksami jak zwyciężca z dzisiaj.
P.S. Przykładowe trudniejsze pytanie - Z jakiej planety pochodził Sinestro?