80 zeta za przybysza to imo dla wielu cena zaporowa - jak ktoś zafascynowany obrazkami, zobaczy cenę, to go może trzepnąć i odstawi na półkę (po przejrzeniu), a szkoda, bo komiks powinien zbłądzić pod strzechy
I teraz zobacz:
-"Przybysz" w wydaniu amerykanskim kosztowal, kilka miesiecy przed wydaniem KG, 55 pln na empik.com
-jak pojawil sie w zapowiedziach KG, to marudzilem, ze nie dadza rady wydac ponizej tej ceny i dlatego poplyna na tym tytule
-wydali drozej, komiks sie sprzedal rewelacyjnie
-dzisiaj, na forum dla "maniakow", czytam, ze komiksy w Polsce sa za drogie, i ze "zapasc na rynku" to wina wydawcow, a jako przyklad podawany jest "Przybysz", ktory przeciez sie sprzedal
-ba, ludzie marudza od dluzszego czasu, ze u nas komiksy wychodza drozej niz w USA, i ze to jest glowny problem
-i teraz najsmieszniejsze, ze polski naklad poszedl caly (mimo tego, ze byl "za drogi"), a np. na empik.com, przez caly ten czas, bez problemu mozna kupic (i odebrac w dowolnym salonie) wydanie amerykanskie za niecale 66 pln
Prosze, wyjasnij w dowolnej ilosci zdan, dlaczego "genialny polski czytelnik komiksow", kupuje najdrozej jak sie da, a potem marudzi, ze jest za drogo?
I jak to sie ma do "zapasci na rynku"?