Ja mysle, ze problem tkwi w tym, ze pokolenie semika zaczyna sie wykruszac(rodzina, inne wydatki, kredyty itp, stad ograniczenie wydatkow na komiksy), doplywu swiezej krwi brak, a nawet gdy jakis nastolatek czy kilkulatek wydusi jakos od starych te 50-100 zlociszy kieszonkowego na miecha, to jak pojdzie taki dzentelmen do empiku czy ksiegarni i zobaczy(jesli w ogole zobaczy) komiksy i ich ceny to daruje sobie te przyjemnosc. Pamietam, że ja tez musialem godzinami blagac starszych o kase na ulubione komiksy semika, posilkowalem sie jeszcze jakimis okazjonalnymi datkami od roznych ciotek, babc i dziadkow. Inna sprawa, ze teraz komiks ma duza konkurencje, a ludzie nie beda wydawac tych 50-100 zlociszy na jakis komiks, ktory "czyta sie pare godzin i adios". Zreszta takie sumy dla czlowieka, ktory nie pracuje, to jest jakis kosmos.
Ja np do komiksow otta wracalem juz kilkadzisiat razy, do przybysza tak samo
Zreszta wszyscy wiemy, ze nie jest rozowo, ale pytanie co zrobic aby bylo lepiej
Ja mowiac szczerze nie wiem, kiedys wydawalo mi sie, ze tanie zeszyty z popularnymi superherosami zalatwia doplyw swiezej krwi na rynek, ale nic takiego nie nastapilo, moze przeskok cenowy byl za duzy. Niby co chwila w kinach mamy jakis film z komiksowym bohaterem, ale to wcale nie przeklada sie na lepsza sprzedaz. To samo dotyczy coraz wiekszej liczby publikacji w mediach na temat komiksow, ale to tez nie daje jakiegos zauwazalnego pozytywnego rezultatu. Trudna sprawa, ale ogolnie ludzie czytaja malo wiec trudno wymagac, zeby potencjalni czytelnicy nagle zaczeli masowo kupowac komiksy.
Zreszta niektorzy wydawcy tez psuja rynek, takie np manzoku zaczelo iles serii i wszystkie tytuly zostaly nagle przerwane.
To samo dotyczy mandragory i paru innych wydawcow. Takie wydawanie bez skladu i ladu na hura tez odstrasza potencjalnych klientow. Ktos zainwestowal kase w takiego ygreka i teraz musi kupowac oryginaly, bo na kontynuacje Y po polsku nie ma szans.