Też zagrywałem się w Disciples 2. Rewelacyjna gra. Przeszedłem ją kilkukrotnie (wszystkimi rasami, choć elfami tylko raz) i też krasnoludów najmniej lubiłem co nie znaczy, że nie grałem nimi z przyjemnością. Mieli bardzo fajne, najmocniejsze jednostki (najmocniejsze krasnoludzkie) no i fajną historię. To jedna z gier, które się nigdy nie znudzą (zagrajcie w Sacrifice'a kiedyś, to dopiero über gra).
Jeśli chodzi o Disciples 3 to po pobieżnym zapoznaniu się z "demem" wywaliłem je w choinkę. Zero klimatu, kiepskie walki, brak dyplomacji... Ogólnie spartolili IMO. To już wolę ponownie zagrać w D2 albo obadać w końcu D1.
Co do King's Bounty zaś, również polecam. Nie zgodzę się jednak, że Armored Princess jest lepsze niż Legenda, to po prostu klon tej gry. Zamiast czarodziejskiego pudełka mamy tu smoka no i doszło trochę umiejętności (np. miejsce na rezerwy jednostek są domyślnie u każdego i nie trzeba w nie inwestować). IMO Legenda jest nawet ciut lepsza niż AP ze względu na ciekawsze lokacje. Szczególnie bagna wymiatają, bardzo klimatyczne miejsce, a
do tego jest tam księżniczka zamieniona w żabę, którą można "wykorzystać", że tak się wyrażę ;P.
Właśnie, w Legendzie można mieć żonę i dzieci (żona daje bonusy i robi za muła, dzieci tylko bonusy), w AP tylko towarzysza podróży. No i sama postać głównego bohatera wydała mi się ciekawsza, jakoś tak łatwiej było mi się wczuć w kozaka gdy chłop zajmował się wojenką, a nie księżniczka o ciele modelki (kwestie estetyczne to osobna kwestia). Dodatku (Crossworlds/Nowe światy) jednak nie polecam kupować. Strata kasy. Nie ma tam nic nowego, nowe jednostki to stare jednostki ze zmienioną skórką i umiejętnościami, nowe czary to np. umiejętności kostki z Legendy, nowa lokacja to po prostu wieża z przeciwnikami. IMO niewarte 50 zł. Jeśli już to lepiej kupić boxa, bo sam dodatek nie oferuje nic nowego (a te nowe kampanie to śmiech na sali, wszystko można ukończyć w jeden dzień i tak naprawdę widzimy to samo co w AP).