Dział powikłań, czyli kto tu zagląda :) vol. 19

[richie]

Leniwce podziękowały

[Quithe]

W tym ja
Nie wiedziałem, że funkcjonuje takie określenie jak gekiga. Za to jedno jest pewne, właśnie takich tytułów na naszym rynku mi brakuje. Cóż, zostaje czekać i wyczekiwać, czym będą w nas rzucać wydawcy (od biedy sprowadzić coś ze Stanów).
Tak swoją drogą, chyba jednak kupię Hiroszimę. Rok temu czytałem fragment któregoś tomu, ale trafił mi się chyba mało reprezentatywny, bo mi nie podeszło. A więc pytanie, ktoś ma, poleca?

[Ganossa]

A ja stwierdzam, że jak na wielkość naszego rynku mangowego to tego typu pozycji jest całkiem sporo.

[Quithe]

Waneko i JPF mogłyby poszerzyć swoją ofertę o takie pozycje. Bleache i Emo Knighty nie są dla mnie, a wydania mają na dobrym poziomie. O Studiu JG nie ma na razie co pisać, a kwestii Hanami nie będę po raz kolejny drążył, bo znowu pan B. zarzuci mi demonizowanie wydawnictwa

[Ganossa]

A ja się cieszę, że ich profil to głównie mangi rozrywkowe. Bo chociaż Bleachów i Emo Knightów również nie czytam to takiego fullmetala sobie kupuję. Nie wspominając o zbliżającym się HSotD.
Jest kilka wydawnict które wydają ambitne tytuły więc po co wchodzić w ich niszę.

[Quithe]

HotD też kupię, bo to akurat jeszcze jakoś mnie zainteresowało, ale poza tym z obecnie wydawanych serii zbieram tylko BL i Ikigami, więc cierpię na niedobór pozycji mangowych.
Ganossa, chyba coś przegapiłem, bo oprócz Hanami, które na tym polu się skupia, nie kojarzę żadnego innego. A z tych niemangowych, to z KG nie bardzo jest teraz na co liczyć, a Egmont nie ma obecnie nic ciekawego w ofercie i mieć już nie będzie (Eden i Gunsy mam). Może Waneko czymś zaskoczy, bo mają mieć trzy nowe tytuły. JPF zapowiada, że jeśli Uzumaki dobrze się sprzeda, to będą myśleć nad kolejnymi pozycjami dla starszych odbiorców, może nie tylko horrorowych.

[Sir_Ace]

W sumie JPF ma jeszcze Heat. Niby dla dorosłych, sex&(umiarkowana)violence, bez deformedów i gagów, ale jakieś to takie... Przestałem kupować w połowie i wcale mnie nie ciągnie (oddam za flachę :P).

[Ganossa]

Mam tego 4 tomy ale to się strasznie ciągnie. Gdyby było krótsze to może i bym się skusił na całość.
Quithe może i masz rację, nie zastanawiałem się nad tym bo w większych ilościach to kupuję teraz jedyne mangi od Waneko i sprowadzane z Dark Horsa.
A o Egmoncie to mi nawet nie przypominaj. Mimo, że mieli bardzo fajne tytuły to jakością wydań byli na samym dnie. Gunszmitki mam sobie zamiar zakupić z DH właśnie żeby mieć jakąś przyjemność z ładnego wydania bo Egmontoskie było tragiczne.

[Quithe]

Niestety jestem na bieżąco z naszym rynkiem komiksowym.
Heat też mnie nie interesował, podobnie Crying Freeman. Może gdyby zaczęło wychodzić później, gdy nie przewalałem kasy na używki, to bym kupował, a tak już sobie daruję.
Fakt, wydania Egmontu nie zachwycają, do tego mieli zawyżone ceny przy tym trybie wydawniczym. Gunsy zostaną już w tym wydaniu, ale któregoś razu muszę zamówić Bursta, bo u nas pewnie nikt już nie wyda.
DH stoi lepiej z jakością wydawania niż Tokyopop (R.I.P.), który miał tryb zbliżony do Egmontu?

[cpt. Misumaru Tenchi]

Zazdroszczę wam że wciąż potraficie coś dla siebie znaleźć na naszym rynku mangowym. Ja od ponad 7 lat nie kupiłem żadnego tomiku i nic nie zapowiada, aby miało się to wkrótce zmienić.

[Quithe]

Nie czytam skanów, więc szanse na się zwiększają.

[cpt. Misumaru Tenchi]

Nie wiem czy cię dobrze rozumiem. Ale prawda taka, że ja też nie czytam skanów. A to co wychodzi na polskim rynku niezbyt mi odpowiada. Jakby wydali Rozen Maiden, Strike Witches, Kodomo no Jikan czy kilka innych tytułów z mojej top 100 - tak, wtedy pewnie bym się skusił i je kupował.

[Quithe]

Ponieważ nie lubię skanów, niewiele mang czytałem, a więc zwiększa się prawdopodobieństwo, że coś zainteresuje mnie na tyle, że bym był skłonny wydać na to kasę. Jeśli tak zrozumiałeś, to w porządku Wymieniłeś takie tytuły, że rzeczywiście szanse na nie są nikłe. Mnie tego typu pozycje nie interesują, więc tym bardziej mam większe szanse niż Ty. Ale nie ma się z czego cieszyć, bo to tylko pokazuje, jak ograniczona oferta trafia na nasz rynek. Zadowoleni są chyba tylko maniacy shounenów.

Tak swoją drogą, czekam na Tokyo Toybox i się chyba nie doczekam. Studio JG zalicza już 1,5 miesiąca opóźnienia, a tomy do wydania są tylko dwa. Dla pewności, jeśli jednak raczą wydać, wezmę dopiero po ukazaniu się obu, bo nie mam ochoty zostać na lodzie.

[cpt. Misumaru Tenchi]

Ale nie ma się z czego cieszyć, bo to tylko pokazuje, jak ograniczona oferta trafia na nasz rynek. Zadowoleni są chyba tylko maniacy shounenów.

Taaa, gdy swego czasu była o tym gadka na a(le)cepie, to większość pisała że po co komu takie tytuły, nic by nie wniosły. No ale jak się okazuje, znaleźliby się na nie klienci - nie wierzę że byłbym jedyny. A co by wniosły? Poszerzyłyby ofertę. Jeżeli to nie wystarczy to już nie wiem sam, ale wydaje mi się że zawsze lepiej mieć większy wybór nawet jeżeli się z niego nie skorzysta. No ale zaraz wyskoczył jakiś Grisznak i zaczął szczekać, że takie tytuły to by "popsuły dobre imię mangi w Polsce". Palant.

[Quithe]

Opcja "większy wybór, nikt nie skorzysta" nie wchodzi w rachubę, bo to tylko skończy się upadkiem wydawnictwa. Ale z tego, co podałeś, akurat takie Rozen Maiden mogłoby się sprzedać. A za wydanie Kodomo już widzę tę nagonkę xD Potrzeba w Polsce jeszcze jednego, sensownego wydawnictwa. Jeżeli wygram miliony w totka, to je zapewnię, więc możecie przesyłać mi kupony:D