Mój ma taką samą klawiaturę. Może to indywidualna kwestia, ale trochę ciężko mi się do niej przyzwyczaić. Z prawej ma numpada, co niby jest zaletą, ale przez to jej 'główna' część jest nieco przesunięta w lewo. Kiedy odruchowo wciskam alt, zdarza mi się wcisnąć klawisz tożsamy z prawym klikiem myszy (to coś między altem i controlem), zamiast r wciskam t itd. No i strzałki są strasznie małe.
To pewnie kwestia kolejnego miesiąca, niemniej jednak na początku bywa dziko. Za to skok klawiszy jest dobrany naprawdę nieźle.
Lapciak jako główny komp to całkiem fajny pomysł, jeśli tylko mamy zamiar odpuścić sobie nowe gry na wysokich detalach (alternatywa - lapciaki za więcej niż 3 k. Na tych gra się nawet przez kilka lat). Do neta, Worda i filmów jest ok, ale do muzyki przydałyby się zewnętrzne głośniki/słuchawki. No i fajnie się idzie z pisaniem inżynierki do łóżka
No i zawsze można lapciaka zabrać na nudny wykład. Prawda jest jednak taka, że po kilku latach każdy jeden model albo pada, albo nadaje się tylko do gry w Sapera, bo teraz już praktycznie nie wymienia się części.
Ja prawie nie miałem wyboru, bo na studiach informatycznych podręczny lapciak dodaje -10 do poziomu trudności. Dokańczanie i modyfikowanie programów na korytarzu przed samym oddaniem i takie tam
No i dobrze jest mieć cały swój warsztat przy sobie.