Lubię odkurzać stare wątki. Szczególnie te zaniedbane ;>
Angel Sanctuary było jedną z moich pierwszych mang - no, może nie do końca, ale na pewno pierwszą czytaną świadomie jako manga, a nie berbeć radośnie przerzucający komiksy kuzynostwa. AS z początku mnie zachwyciło - śliczne shoujo, dość pogmatwane, ale co z tego, kiedy można dostać ślinotoku, podziwiając kreskę... A potem sru, niechcący wpadłam na spoiler dotyczący mojego ukochanego Kiry (nie tego, kim był, ale co się z nim jako Kirą stało) i mi się odechciało. A potem zaspoilerowano mi jeszcze sprawę z Bogiem i jakoś... Nie wiem, nie mogę się teraz przełamać, choć mnie ciągnie. Kobieta rysuje ślicznie i choćby dla jej rysowania mam ochotę to przeczytać...
Czytałam niedawno bardzo krótką - oneshota o ile dobrze pamiętam - mangę "Camelot Garden" od tej samej autorki. Jest krótka, ale równie szalona i równie śliczna ;D