No dobra,niech będzie że jestem malkontentem. Po co te filmiki? Według mnie prościej samemu to zobaczyć. I nie trzeba słuchać kiepskiego czytania czy nijakich komentarzy. Naprawdę nie widzę sensu ich tworzenia,może poza "promocją" autora. Jak to mówią "Jestem na NIE". Pozdrawiam