"Krakersy" rozesłano do czytelników i co? Jeden z nich dostał przesyłkę z rozciętym grzbietem i bez "Krakersa" w środku. Samo opakowanie. Ktoś ukradł. Była to jedna z przesyłek poleconych z naklejonym logo "Krakersa". Widać trafiło na pocztowca-komiksiarza, który zamiast kupić wolał ukraść.
Dla tych, co jeszcze nie mają, informuję, że zostało już kilka ostatnich sztuk "Krakersa" 44 z "Przygodami Juana i Luisa" (możecie od razu przeczytać wszystkie 528 paski, ich publikacja w odcinkach potrwa jeszcze z 16 miesięcy, czyli grubo ponad rok) oraz kilkanaście sztuk najnowszego "Krakersa" 45.