Nie wiem, jak u innych wydawców, ale kolory - w wydaniu krakersowym są soczystsze niż u Teschena, którego widziałem bo miałem w rękach i którego kolory wydały mi się jakieś takie szaro-bure (no i papier lepszy - kredowy, a u Teschena papier przypominający biały papier pakowy lub gruby papier gazetowy).
Kolory RGB (światło emitowane przez monitor) inaczej się odbiera od kolorów CMYK (światło odbijane od papieru). CMYK zawsze jest mniej soczysty od RGB. Analogia podobna do Słońca i Księżyca (Słońce świeci, Księżyc odbija jego promienie). Zauważyłem też, że na skanach w sieci białe ramki nie są białe, ale kremowe lub szarawe, co oznacza, że kolory były przyciemniane i stąd mogą wydawać się bardziej intensywne. Wystarczy wziąć pipetę i sprawdzić, czy biel jest biała (FFFFFF) czy z jakimś zabawieniem. DO tego na skanach w sieci zanikł raster, a to też ma wpływ na odbiór. Kolory w wydaniu drukowanym mogą wydawać się mniej intensywne, bo są drukowane oryginalnym rastrem, pomiędzy którego plamkami są białe przestrzenie, które mogą sprawiać wrażenie, że kolory są jaśniejsze. Gdybym raster usunął, kolory wydawałyby się intensywniejsze, ale wtedy czarna kreska by się rozmydliła, a zależało mi, by kreska była ostra i wyraźna. Możliwe, że gdyby komiks był drukowany farbą offsetową, a nie tonerem, kolory mogłyby być intensywniejsze, bo farba na papierze trochę się rozmywa i białe przestrzenie wokół rastra byłyby mniej białe lub nawet znikły.
Wielkość czcionki - jest czytelna, o ile ktoś nie jest dalekowidzem. W różnych komiksach innych wydawców, które mam na półce, literki bywają mniej wyraźne (np. w "Fantastycznej podróży" Rosińskiego z Egmontu podobna wysokość, ale chudsza kreska literek) a nawet mniejsze. Tragedii nie ma.