trawa

Autor Wątek: Ocena malowania na turniejach  (Przeczytany 21313 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Undermine

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #75 dnia: Listopad 02, 2011, 06:55:02 am »
Primo - jak ktos jest dobry, to i tak dobre miejsce zrobi.
Dwa - jak dostaje z modelarki powiedzmy 80%, a inni wiecej, znaczy, ze przy stole musze dac z siebie wiecej. A nie szukac sposobu na zmiane zasad, istniejacych (i dzialajacych) od x lat.
Trzy - po to jest tez test wiedzy, zeby, jak ktos nie maluje hiper, odbil sobie na pytaniach (a ze powinny one dotyczyc tylko zasad to inna sprawa).
Cztery - wg kryteriow na praktycznie kazdym turnieju, PODSTAWOWO przygotowana armia (wysiwyg, podstawki, wash, schemat) i tak dostaje prawie maxa. Ewentualnie tylko jest za WOW cieta. Wiec o co biadolenie? Jak ktos nie ma armii przygotowanej wg podstawowych standardow, to juz jego problem.

Emeryt kurna proszę Cię. Grasz w tą grę dłużej niż ja, w czołówce byłeś i wiesz, że często 2-3 DP decydują o pozycji tam wysoko.
Moim zdaniem te zasady nie działają i tyle. I nie tylko ja o tym piszę.
Dlaczego moim problemem ma być tylko przyzwoite a nie świetne malowanie armii?

Poza tym na tej zasadzie: MŚ2014 Argentyna wygrała 2:1 z Meksykiem. Do piłkarzy obu drużyn przychodzi delegacja trzech panów z FIFA, długo się przygląda i uznaje, że Meksykanie mają ładniejsze koszulki. 2:2.
Następnie kapitanowie, dostają kilka pytań, Argentyńczyk się wyłożył, bo powiedział, że Anglia wygrała MŚ w 1962, a prawidłowa odpowiedź to 1966. 3:2, Meksyk przechodzi.
 :smile:


Offline Romek222

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #76 dnia: Listopad 02, 2011, 07:16:38 am »
Poza tym na tej zasadzie: MŚ2014 Argentyna wygrała 2:1 z Meksykiem. Do piłkarzy obu drużyn przychodzi delegacja trzech panów z FIFA, długo się przygląda i uznaje, że Meksykanie mają ładniejsze koszulki. 2:2.
Następnie kapitanowie, dostają kilka pytań, Argentyńczyk się wyłożył, bo powiedział, że Anglia wygrała MŚ w 1962, a prawidłowa odpowiedź to 1966. 3:2, Meksyk przechodzi.
 :smile:

A to nie powinno byc tak ze Argentyna juz miala trzecie miejsce z grania, i przez panów z fifa wypadla z top3?

Offline Hem'Ahn

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #77 dnia: Listopad 02, 2011, 07:18:08 am »
Argentyna i tak ostatnio nic dużego nie wygrała i odpada dość szybko, także nie widzę problemu.
Michałku
PKGB Sztab

Offline Undermine

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #78 dnia: Listopad 02, 2011, 07:55:00 am »
A to nie powinno byc tak ze Argentyna juz miala trzecie miejsce z grania, i przez panów z fifa wypadla z top3?

Ale mi naprawdę nie chodzi tutaj o Halo Stars.  :roll:


Offline Emeryt

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 699
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • taki duży, a taki gruby.
    • Story of the Month - konkurs na fanfiki WH40.000
Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #79 dnia: Listopad 02, 2011, 08:16:54 am »
Undermind, ależ przecież nam też nie :roll:

pokory więcej. Albo subtelności chociaż :wink:

Offline ederus

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #80 dnia: Listopad 02, 2011, 02:34:26 pm »
Kurcze Undermine, jesli nie podoba Ci sie to, ze punkty z hobby sa liczone do ranku to nie jezdzij na takie turnieje :smile:  Zasady turniejow sa wywieszone przed turniejem i jak Ci nie pasuja to spasuj.
106 miles to Chicago, we've got a full tank of gas half a pack of cigarettes, its dark and we're wearing sunglasses.

Hit it!

Offline Nazroth

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #81 dnia: Listopad 02, 2011, 03:13:37 pm »
Albo pi****lnijmy tym w cholere i grajmy na kompie w DoWa... :roll:

Ej nie oceniaj wszystkich swoją miarą Emeryt! My nadal wolimy figurki:)
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline Eman

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #82 dnia: Listopad 02, 2011, 03:14:37 pm »
Undermine, poznalismy juz Twoje zdanie na ten temat. Takze prosze, zebys sie juz wiecej nie powtarzal, nie pisal jaka to udalo Ci sie pozyczyc armie na Halo, jak to zabrano Ci trzecie miejsce, ani nic w tym stylu.
I potraktuj to jako ostrzezenie.

« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2011, 03:18:09 pm wysłana przez Eman »
Strzelanie jest dla ciot. Psychotroke granaty są dla zboków. Liczba Fistów musi być wielokrotnością liczby Rhinosów, tako rzecze święta księga.

Offline Mistrz wałków :)

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #83 dnia: Listopad 02, 2011, 06:04:55 pm »
To ja dorzuce swoje trzy grosze. Moze beda nieco pomocne w odbiorze ocenny hobbystyki przez mlodszych.
Jestem chyba idalnym przykladem na gracza z ciagle nie zrobioną armią. Zawsze sie zloscilem na to ze spadam sporo miejsc po kazdym turnieju w dol z powodu modelarki. Moj rekor padl na arenie 2 lata temu gdzie z 9 z gier spadlem na 31 (srodek tabeli byl bardzo wyrownany), w tym samym momencie na moje 9 miejsce wskoczyl inny gracz z 23 (z ktorym wtedy rywalizowalem)
Wtenczas odbieralem to bardzo w przykry sposob. Gorycz tez przelewala sie w momencie walki o rep. Tutaj znow z powodu biedo tri coloru z pierwszych miejsc na masterach spadalem na 3. Z podium na odlegle 9-11. Pytanie jednak czego mnie to nauczylo... Niewiele. Uzalalem sie zamiast przysiasc na dupie i poswiecic troche wiecej czasu moim odrapancom.
I zamiast dopiescic armie gralem albo adeptus-niewiadomus, albo myster pozyczka (swiecc oczami jak modele nie dotarly na turniej)..
Dopiero jak sam doprowadzilem do pozadku necronow zrozumialem w czym jest problem i w kim tkwi. No wlasnie.. we mnie.. Pomalowac armie na przyzwoitym poziomie to naprawde nie jest wielka sztuka. Nawet bez przejsc w prostej technice.. slownie szkolnej bedzie ona na tyle odpowiednia ze da przyjemnosc nie tyle mi, co przeciwnikowi ktory ze mna gra. A zarazem z 70-80% oceny modelarskiej.
I nagle okazuje sie ze patrzac na sama modelarkę skoki w tabaeli nie sa wielkie (pod warunkiem sensownych max 15% punktów z calosci). A jedynie odróznia 2 graczy na podobnym poziomie dajac gratis hobbyscie z prawdziwego zdarzenia (co mu sie nalezy).
Dalej patrzac z perspektywy czasu i wiecznego przymykania oka przez sedziów (z wyjatkiem WS i Areny za czasów Misia- tutaj wielki szacun) przychodzac na master czuje obrzydzenie. Co gorsza doprowadzilismy do tego ze z elitarnego turnieju na najwyzszym poziomie z perspektywy modelarki wyszedl nam taki wiekszy bido lokal.
Undermine:
To nie w ocenie hobbystyki lezy problem. Tylko w podejsciu graczy i braku konsekwecni sedziow. A jesli juz szukac niesprawiedliwych skoków to ja je widze w tescie wiedzy.. który oparty o fluff ma sie jak piernik do wiatraka w stosunku do rywalizacji turniejowej. I tu sie dziwie orgom.. Tyle sie o tym mowi a i tak ciagel to samo. Zamiast zetelnych pytan o zasady, nadal glupoty w stylu "który bog jakiego kiciusia za skala gwalcil".. a wszystko po to by waska grupa ludzi ktora bawi sie w to x lat miala dodatkowy boost.. za tzw staz.
Kamil. (miszczu)

Offline metalfan

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #84 dnia: Listopad 02, 2011, 06:30:02 pm »
Szczerze mówiąc to było mi by głupio gdybym na challengerze niepomalowaną armią zajął miejsce na podium, a pode mną znalazły by się dopieszczone armie graczy na co najmniej tym samym lub wyższym poziomie.

- 'Czym grałeś  stary?'
- 'Jakimś syfem, pożyczyłem od znajomych, skleiłem coś wieczorem i jakoś wyszło.'

Na pewno nie powinno być gwałtownych skoków w punktacji, ale rozróżnienie jakichś 3 poziomów przygotowania armii (minimum/ładne/WOW) być chyba powinno. Na ocenę wszystkich detali wpływa m.in. światło itd. więc takie rzeczy można sobie odpuścić na rzecz konkursów malarskich, ale kilka kolorów + wash + podstawki każdy może ogarnąć. Czy to samemu czy za opłatą czy też za przysługą kumpla. Problemem jest tylko czas, ale w swoim przypadku zawsze liczę się z tym, że spadnę ileś pozycji (o ile w ogóle zabrnę gdzieś wyżej niż ostatnio mi się zdarza :lol: ) z powodu olania części regulaminu, z którym każdy wcześniej powinien się zapoznać. Żal mogę mieć potem co najwyżej do siebie, bo regulamin każdy organizator ustala sam i jeśli chce móc zrobić sobie zdjęcia stołów w trakcie bitew na pamiątkę, to na nich powinno znajdować się coś godnego prezentacji.

Dlatego też jeśli ktoś ma tak jak ja, to nie powinien się rozdrabniać, bo zabieranie się za kilka armii jednocześnie prowadzi do tego, że żadna potem nie jest skończona  :wink:  Mam nadzieję, że ja na tych góra 3 skończę i teraz każdy krok do przodu będzie widocznym postępem  :biggrin:


Bardzo możliwe, że jak już dobrniemy do etapu, że praktycznie wszyscy będą mieć armie pomalowane na minimum tym samym poziomie to zmieni się sposób punktowania. Póki widać różnice w poziomie, to trzeba je różnie gratyfikować.
« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2011, 06:33:23 pm wysłana przez metalfan »
SW / GK / BA

Offline Bizim

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #85 dnia: Listopad 02, 2011, 08:17:51 pm »
Bardzo możliwe, że jak już dobrniemy do etapu, że praktycznie wszyscy będą mieć armie pomalowane na minimum tym samym poziomie to zmieni się sposób punktowania. Póki widać różnice w poziomie, to trzeba je różnie gratyfikować.

Wtedy wyjdą nowe codexy, edycje, faqi i nagle trzeba będzie malować pół armii od nowa. :)

Offline Mistrz wałków :)

Odp: Ocena malowania na turniejach
« Odpowiedź #86 dnia: Listopad 02, 2011, 08:51:19 pm »
I jeszcze jedno.
Nie przywoływal bym ETC jako przyklad turnieju bez wymogow. Akurat na tym inwencie wymogi sa nie potrzebne. Graczom nawet przez mysl nie przechodzi by przyjechac gumoludami (tak jak zapewne jak na poczatku istnienia ligi).
W wolnym czasie mozna z duza przyjemnoscia przejsc po stolach i poogladac naprawde dopieszczone armie.
Mi osobiscie bylo momentami wstyd ze czesc modeli mialem zwyczajowo pozyczone by to mialo jakis wyglad.
(oczywiscie to jest moje wrazenie po tylko jednym razie - moja kariera w rep byla bardzo krótka  :cool: )
Kamil. (miszczu)