Gram Redguardem władającym 2 brońmi, bronią dwuręczną i łukiem. To moje pierwsze podejście do The Elder Scrolls i trochę się miotam z rozwojem postaci - z magii czasem korzystam, ale nie inwestuję, punkty trzymam czasem na zapas
Mam jednak wrażenie, że sama walka to za mało, bo te wszystkie bronie zadają dość mało obrażeń na razie pomimo inwestowania w drzewko umiejętności, a taktyka biegania w kółko i dziabania przeciwników z doskoku jest trochę żałosna
Chociaż po przemianie w <spoiler> fajnie się obija przeciwników
Byłem w okolicach centralnych, teraz poczłapałem na południe. Przez weekend dorobiłem się 16,5 poziomu
i własnej chaty a teraz mi się trochę nie chce grać. W złym humorze dziś wróciłem do domu i wyłączyłem po 15 minutach. Mam nadzieję, że to minie, bo gra jest bardzo udana. Grafika nie jest super bajerancka, ale wraz z nią całość (lokacje, muzyka, fabuła) tworzy ciekawy klimat. STALKER był dosyć brzydki, ale zupełnie to nie przeszkadzało. Poza tym dzięki temu kompromisowi gra działa bardzo przyzwoicie.