trawa

Autor Wątek: Egmont 2012  (Przeczytany 135194 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline radef

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #345 dnia: Lipiec 18, 2012, 07:17:08 pm »
Z "Zabójczym Żartem" też tak było - gildia skończyła promocję, a w Arosie było jeszcze sporo egzemplarzy - 2 (czy 3) dni i wszystkie egzemplarze sprzedane.
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline horror

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #346 dnia: Lipiec 18, 2012, 07:53:13 pm »
Ja właśnie odebrałem od kolegi swojego Batmana - Powrót Mrocznego Rycerza. I niestety  jestem mocno zawiedziony, pomimo tego, że nie zdążyłem przeczytać nawet jednej strony samego komiksu.

Punkt pierwszy Spis Treści : na stronie 6 powinno według spisu treści znajdować się Wprowadzenie napisane przez Franka Millera, zamiast tego mamy artykuł z Daily Planet napisany przez Jimmy'ego Olsena.

Punkt drugi: strona 10 , 3 kadr od lewej strony od samej góry patrząc; w dymku "Bruce ty sunkin...". ???? O co chodzi??

Przestałem dalej czytać zastanawiając się nad tym, jak można spieprzyć poprawianie komiksu. Czy teraz będzimy mieli jeszcze poprawioną wersję poprawionej wersji? Gdzie jest redakcja? Myślę, że jak się coś wydaje za 90 zika można by się trochę bardziej postarać.

Porównanie dymków 1 strony(dalej nie dałem rady) poprzedniej wersji i obecnej może mocno rozbawić, szczególnie jak się spojrzy na to jak dalecy od siebie są obydwaj tłumacze. Chciałbym zobaczyć oryginalną wersję. Może się okazać, że to całkiem inny komiks.

Jestem mocno zawiedziony Egmontem w tym wypadku.

Offline hans

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #347 dnia: Lipiec 18, 2012, 08:21:10 pm »
Punkt pierwszy Spis Treści : na stronie 6 powinno według spisu treści znajdować się Wprowadzenie napisane przez Franka Millera, zamiast tego mamy artykuł z Daily Planet napisany przez Jimmy'ego Olsena.

Czyli wierzysz, że Jimmy Olsen istnieje naprawdę? I jesteś zdania, że w komiksach, w których się pojawiał, kłamliwie napisano, że ktoś napisał ich scenariusz, podczas gdy scenariusz pisało samo życie?

Punkt drugi: strona 10 , 3 kadr od lewej strony od samej góry patrząc; w dymku "Bruce ty sunkin...". ???? O co chodzi??

Przestałem dalej czytać zastanawiając się nad tym, jak można spieprzyć poprawianie komiksu.

No szkoda, zdarzyło się. Ale Twoja reakcja na literówkę (czyli przerwanie czytania komiksu kosztującego 90 zeta na trzecim kadrze) jest lekko przesadzona. Krótko mówiąc - mirmiłujesz :)

Offline horror

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #348 dnia: Lipiec 18, 2012, 09:39:39 pm »
Czyli wierzysz, że Jimmy Olsen istnieje naprawdę? I jesteś zdania, że w komiksach, w których się pojawiał, kłamliwie napisano, że ktoś napisał ich scenariusz, podczas gdy scenariusz pisało samo życie?

No szkoda, zdarzyło się. Ale Twoja reakcja na literówkę (czyli przerwanie czytania komiksu kosztującego 90 zeta na trzecim kadrze) jest lekko przesadzona. Krótko mówiąc - mirmiłujesz :smile:

pewnie, jak zobaczyłem daily planet w komiksie to pierwsze co mi przyszło do głowy, dlaczego nie mam prenumeraty tej gazety. a jimmy olsen to musi być prawdziwy redaktor.i czy sadzisz że, naprawdę chodziło mi, pisząc punkt pierwszy,o jimmy'ego olsena?

bardziej chodziło mi o to, że nikt nie zatroszczył się o to żeby spis treści był spójny z kolejnymi stronami i skoro jest napisane , że na stronie 6 ma być wprowadzenie być napisane przez FM to powinno tam być. zamiast tego jest co innego. moim zdaniem to dość rażący błąd. domyślam się, że zbyt wiele trudu zajmuje redakcji sprawdzenie czy spis treści pokrywa się z treścią.

co do drugiej rzeczy. tak literówka może wkurzyć. a jak byłem wkurzony to przestałem czytać. pewnie, że przeczytam ten komiks do końca. z ciekawości żeby zobaczyć jak wyszło tłumaczenie. i czy tłumacz zrobił dobrą robotę.

sam popełniam błędy i rozumiem, że inni je popełniają. wkurza mnie niechlujstwo, bo inaczej nazwać tego nie mogę. niechlujstwo, które polega na tym, że zanim dobrnąłem do 11 strony znalazłem rażące błędy, co moim zdaniem w komiksie, który miał być poprawioną wersją komiksu, gdyż poprzednia wersja została zmieszana z błotem coś takiego nie powinno się znaleźć. Jeśli wydawnictwo poprawia swój produkt tylko po to, żeby wpuścić go na nowo z błędami to nie jest to żadne poprawianie ani tym bardziej zachęta do kupienia produktu, który już niektóre osoby posiadają.

co do mirmiłowania -krótko mówiąc - pozwolisz że się nie odniosę :)

Offline Koalar

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #349 dnia: Lipiec 18, 2012, 10:19:43 pm »
Jak dla mnie to super sprawa, Batmany sprzedają się rewelacyjnie, to i Egmont chętniej będzie wydawał kolejne tytuły.

Też się cieszę i nie napinam na kupno tego komiksu (zwłaszcza że mam starą wersję). Jak wszystko się sprzeda, to powinien być dodruk, luzik.
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

Offline Death

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #350 dnia: Lipiec 18, 2012, 11:23:58 pm »
Cofam tekst o doskonałości Kajka i Kokosza.
W tomie pierwszym "Szranków i konkurów" z Egmontu jest poważny błąd.
Strony 47 i 48 są zamienione miejscami :/

Offline nayroth

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #351 dnia: Lipiec 18, 2012, 11:30:01 pm »
No szkoda, zdarzyło się. Ale Twoja reakcja na literówkę (czyli przerwanie czytania komiksu kosztującego 90 zeta na trzecim kadrze) jest lekko przesadzona. Krótko mówiąc - mirmiłujesz :smile:
No biorąc pod uwagę, że błąd jest na pierwszej stronie, na trzecim dymku w komiksie, to taka literówka przypomina puszczenie bąka na pierwszej randce, przy podaniu reki, zanim jeszcze otworzysz usta żeby sie przywitać  :badgrin: "No szkoda, zdarzyło się", ale niesmak pozostaje... Czy pojęcie Korekta w ogóle istnieje jeszcze?
A co do wprowadzenia Millera vel Olsena, to tak samo jest w oryginale, więc pretensje do autorów albo do Daily planet


Offline Blacksad

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #352 dnia: Lipiec 19, 2012, 06:05:00 am »
Dzięki nudnej nocnej zmianie zrobiłem coś, czego normalnie by mi się zwyczajnie nie chciało: otworzyłem gildiowy artykuł o błędach w pierwszowydaniowym tłumaczeniu i sobie tak sprawdzałem z drugim wydaniem DKR, strona po stronie. I wiecie co? Wszystko poprawione! Pora zarzucić Egmontowi oportunizm i uginanie się pod presją rynku....
Chrzań się, Smirnov

Offline hans

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #353 dnia: Lipiec 19, 2012, 07:10:53 am »
pewnie, jak zobaczyłem daily planet w komiksie to pierwsze co mi przyszło do głowy, dlaczego nie mam prenumeraty tej gazety. a jimmy olsen to musi być prawdziwy redaktor.i czy sadzisz że, naprawdę chodziło mi, pisząc punkt pierwszy,o jimmy'ego olsena?

bardziej chodziło mi o to, że nikt nie zatroszczył się o to żeby spis treści był spójny z kolejnymi stronami i skoro jest napisane , że na stronie 6 ma być wprowadzenie być napisane przez FM to powinno tam być. zamiast tego jest co innego.

ale przecież jest wprowadzenie napisane przez FM. tyle, ze w formie artykułu z Daily Planet. czy wszystko trzeba ci tlumaczyc doslownie?

Offline pioma10

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #354 dnia: Lipiec 19, 2012, 08:59:07 am »
Dzięki nudnej nocnej zmianie zrobiłem coś, czego normalnie by mi się zwyczajnie nie chciało: otworzyłem gildiowy artykuł o błędach w pierwszowydaniowym tłumaczeniu i sobie tak sprawdzałem z drugim wydaniem DKR, strona po stronie. I wiecie co? Wszystko poprawione! Pora zarzucić Egmontowi oportunizm i uginanie się pod presją rynku....

A czy czasami nie powtarza się kwestia reportera/reporterki o wysłaniu listu gończego za Dentem. Sugestia była, żeby to zmienić.

Offline radef

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #355 dnia: Lipiec 19, 2012, 09:01:40 am »
Cofam tekst o doskonałości Kajka i Kokosza.
W tomie pierwszym "Szranków i konkurów" z Egmontu jest poważny błąd.
Strony 47 i 48 są zamienione miejscami :/
Zgadujesz, że mówisz o najnowszym wydaniu z 2011 roku, w moim (prawdopodobnie pierwsze z 2005, a być może jakiś bardzo wczesny dodruk, bo cena jest 14,90) - jest też błąd, ponieważ numeracja jest prawidłowa, lecz strony są zamienione miejscami. Nie zauważyłem tego (chyba NIKT tego nie zauważył, nawet ci z Na-plasterki!), lecz spoglądnąłem do wydania KAW i co widzę - inne kolejność. Ta z wydania Egmontu jest na pewno nieprawidłowa, ponieważ Wojmił robi próby, stronę dalej mamy scenę z Witem, a na następnej stronie ostatnią próbę. Tylko trzeba powiedzieć to Egmontowi, by w następnej edycji został ten błąd poprawiony (a trzeba powiedzieć, że przynajmniej 3 czy 4 ukazały się z tym błędem).
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline horror

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #356 dnia: Lipiec 19, 2012, 09:11:04 am »
ale przecież jest wprowadzenie napisane przez FM. tyle, ze w formie artykułu z Daily Planet. czy wszystko trzeba ci tlumaczyc doslownie?

a czy przypadkiem nie chodzilo o wprowadzenie, ktore pojawilo sie w pierwszej wersji komiksu wydanego przez Egmont i napisanego przez FM? Bo tego mniej wiecej bym sie spodziewal widzac spis tresci.


Offline wilk

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #357 dnia: Lipiec 19, 2012, 09:31:30 am »
Jeżeli mowa o błędach to w najnowszym Blueberrym w dwóch kadrach dymki są pozamieniane miejscami. Wychodzi nieco komicznie ale łatwo można się zorientować jak być powinno. Więcej błędów nie dostrzegłem.

Offline hans

Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #358 dnia: Lipiec 19, 2012, 10:17:49 am »
a czy przypadkiem nie chodzilo o wprowadzenie, ktore pojawilo sie w pierwszej wersji komiksu wydanego przez Egmont i napisanego przez FM? Bo tego mniej wiecej bym sie spodziewal widzac spis tresci.

To już pytanie do posiadaczy oryginału. Mnie osobiście coraz bardziej śmieszy rosnący brak dystansu i poczucia humoru fanów komiksu do swojego hobby.
"Wprowadzenie jest podpisane przez Jimmy'ego Olsena? To na pewno nie jest zabawa autora z czytelnikiem. To na pewno wina polskiego wydawcy. Nie czytam dalej, muszę jak najszybciej obsmarować wydawcę w Internecie!"
Najlepiej, gdyby autorzy komiksów nie bawili się w żadną grę z czytelnikiem, bo w Polsce to może być odebrane dwuznacznie, ktoś może pomyśleć, że polski wydawca nawalił. A każda najmniejsza wątpliwość jest u nas natychmiastowo uznawana ze stuprocentową pewnością jako błąd po stronie wydawcy polskiego.

fragsel

  • Gość
Odp: Egmont 2012
« Odpowiedź #359 dnia: Lipiec 19, 2012, 10:41:20 am »
No
Mnie osobiście coraz bardziej śmieszy rosnący brak dystansu i poczucia humoru fanów komiksu do swojego hobby.

No wiesz - w większości są to ludzie wychowani na TM-Semicu. Czy wiesz jak trudno przesiąść się z Jaguara (SEMIC) do malucha (Egmont). Porównaj podejście do jakości obu wydawców: bezbłędne wydania Semica (no przecież nawet w polskich wydaniach Człowieka Pająka z 1990 roku poprawiono błąd amerykańskich twórców, którzy błędnie i uporczywie twierdzili, że Gwen Stacy była kobietą) versus te okropne albumowe wydania Egmontu. Bleeee I ta cena. Kogo stac na wydanie takiej kasy na jeden raz.

Zeszytówko wróć!!!!