W sumie to też się zastanawiam, czy nie anulować prenumeraty. Choć nie ukrywam, że jestem tą kolekcją bardzo zainteresowany, to wkurza mnie zachowanie Hachette.
Kiedy dzwoniłem do nich ponad miesiąc temu otrzymałem zapewnienie, że jak tylko wydadzą numer trzeci dostanę przesyłkę. Nie było mowy o żadnym zawieszeniu prenumeraty. Co by im szkodziło wysłać te dwa numery które wyszły?
Ludziom, którzy na dzień dobry zdeklarowali się dać im ponad 2 tyś. zł pokazali teraz środkowy palec.
To jest niepoważne. Tak działa poważne wydawnictwo? No bez jaj...