Drogi, Dreadnoughcie, skoro już przypinasz ludziom łatki, mówisz im kim są (doprawdy, 100 zł na komiks to nie majątek i nie czyni to z nikogo fanatyka), bawisz się w domorosłego psychologa, który po przeczytaniu dwóch postów wie w jaki sposób kto rozumuje, i jeszcze nadajesz ludziom nieprawdziwe imiona, to mam nadzieję, że chociaż udało Ci się wyjść/wyrosnąć ze strachu przed opinią ludzi co by powiedzieli, gdyby wiedzieli na co wydales... 50 złotych. Cala Twoja wiadomosc (ktora nijak ma się do moich pogladow, mojego podejscia, juz nie mowiąc o imieniu, z ktorym nie mam nic wspolnego) jest najzwyczajniej slaba. Jesli masz mi coś na osobności do powiedzenia, co dotyczy bezposrednio mojej osoby (z gory uprzedam ze pseudopsychoanalizy mnie nie interesują) to kieruj to na PRIV. Kultura zobowiązuje.