Jasne cienie w wyniku przesunięć matryc
To nie błąd drukarni ani złe materiały, to błąd przy składzie polskiej edycji.
W skrócie: w oryginale zapewne kreska jest w osobnym pliku wysokiej rozdzielczości, dzięki temu jakość jest lepsza, a pliki mniejsze. Przy składzie trzeba je nałożyć na siebie.
Problem wynikł stąd, że programy do składu przy nakładaniu czarnego na kolory domyślnie robią pod tym czarnym białą dziurę - w sumie nie mam pojęcia po co. Trzeba przestawić tryb obrazka z "normalny" na "mnożenie" - wtedy w danym miejscu jest i niebieskie niebo, i czarna kreska. Wtedy nie ma takiego "świecenia".
Gdyby w druku wszystkie kolory pasowały idealnie, to nie byłoby widac różnicy, ale przesunięcia czasem są nie do uniknięcia. Drukuje się na raz 1000 arkuszy i nawet, jak przy pierwszym wszystko jest ustawione idealnie, przy 700 może już odrobinę się rozjechać. Tak jest i już.
Gdyby grafik zrobił dobrze, nie byłoby tematu, a jak grafik spaprał i drukarnia trochę rozjechała, no to efekt jest jaki jest...
Kolejnym mankamentem trybu "normalny" jest to, że kreska czasem jest dość blada, jaśniejsza, niż sąsiedni ciemny kolor.
I niestety jest to bardzo częste w albumach wydanych w Polsce.
Postaram się przygotować i wrzucić jakiś obrazek jak to wygląda...