Hej witam, wszystkich po paru dniach nieobecności.
Widzę, że rozpoczęto drugi temat na temat WKKM... Ok, więc co się dzieje...
Dyskutowanie o większej popularności Thorgala nad Marvelem i odwrotnie nie ma żadnego sensu. Ja czytam komiksy od 16 czy 17 lat naprawdę w dużych ilościach, kolekcję mam bardzo pokaźną, a nigdy nie miałem w rękach żadnego numeru Thorgala. Komiksy z trykociarzami mam za to prawie wszystkie. O czym to świadczy? Zupełnie o niczym. Osobiście po prostu nie lubię fantasy, dlatego Thorgal mi zwisa i powiewa. Jestem za to ogromnym fanem superhero, więc siłą rzeczy zwracam uwagę i śledzę informację zgodnie ze swoimi preferencjami. Spojrzę w lewo, spojrzę w prawo i będę miał kogoś innego - 30-letniego miłośnika Thorgala, który Spider-mana uważa za opowiastkę dla dzieci i go nie czyta, albo czyta okazyjnie. Który ma rację? Obaj. I żadna reklama w tv tego nie zmieni. Tadam.
Też jakoś mi franko-belgijskie fantasy nie podchodziło, co nie zmienia faktu, że zawsze cieszył mnie fakt, że Polak jest sławny za granicą. Takjak teraz Szymon Kudrański pracujący nad Spawnem. Wszystko zależy od gustu. Tak samo jak Pocztarowi i mnie Thorgal niezbyt się podoba, ale za tp Western duetu Rosinski/Van Hamme uwielbiam.
Całkiem na marginesie tylko powiem, że czego mi brakowało w Polsce po Semicu, były właśnie wydania zeszytowe. Nie te Mandragory dostępne w sklepach komiksowych i księgarniach (i od czasu do czasu na stanowisku prasowym w Biedronce). Zwykłych dobrych kioskowych komiksow, 48 stron, kijowy papier, 2 przedrukowane historie, 4 - 6 tytułów miesięcznie i kupa przyjemności z tego wszystkiego.
Grant Morrison napisał w "Supergods", że po wydaniu Watchmen i The Dark Knight Returns nagle wszyscy zaczęli traktować komiksy jako coś dla wyższych sfer poprzez wydanie powyższych dwóch tytułów w większych formatach i w skórzanych twardych oprawach, wyjęto z komiksówcałą zabawę. I tak mi się wydaje jest w Polsce, dużo TPB's w cenach czasem kosmicznych, a tak po prawdzie to zwykłe przedruki.
Powinno pojawić się więcej "Dobrych Komiksów" niż Egmontów, Much itp.
Ludzie z Mandragory mieli to dobrze przemyślane, wszystko bylo dostępne, brałeś tytuł, który Ci odpowiadał i cena była przystępna.
Ech, wiem, że po mnie pojeździcie za to...
Dawno nie byłem w Polsce klientem.