Hulk: Niemy krzyk to bardzo dobra, rozrywkowa lektura. Humor, akcja i konflikt osobowości szarego Hulka, zielonego Hulka i Bannera. Konflikt ten doprowadził do powstania inteligentnego, zielonego Hulka, którego znamy z Mega Marvel 1/95, a którego szczerze mówiąc średnio lubie - Hulka poznałem na początku lat 90-ych gdy RTL puszczał stary serial animowany z klasycznym, zielonym Hulkiem, który robił rozpierduchę, a Banner zmieniał sie w niego w razie jakiegoś zagrożenia, banalne, ale te przemiany wtedy bardzo mi się podobały, czołówka serialu też. Co do Niemego krzyku, myślę że tytuł ten fabularnie i graficynie powinien zadowolić czytelników z ery Tm-semic. Czekam na kolejne Hulki w WKKM, choć Planet Hulk i World War Hulk to chyba zupełnie inna bajka.