Po drugie, nienawidzę dorabiania ideologii głoszącej że WKKM jest zbawieniem dla rynku komiksowego, a wcześniej była pustynia. Możemy rozmawiać o kolekcji ale nie przypisujmy jej roli, której w żadnej mierze nie wypełnia.
W jakiejś mierze jednak chyba spełnia, widzę to po sobie i po moich kilku kolegach.
Wszyscy mamy około 30 lat, każdy z nas jarał się mocno komiksami i je zbierał w latach powiedzmy 90-99.
Później okazało się że wolimy przeznaczać pieniądze na inne atrakcje. Do tego trochę nas TM-Semic znudził.
Od tego '99 do teraz mieliśmy świadomość mniej więcej tego co się dzieje na rynku. Widzieliśmy te wspaniale wydane komiksy w Empiku m.in. Batmany, Hellboy, wysyp mang. Jednakże ceny skutecznie odstraszały nas. Ich poziom wskazywał że to dobra luksusowe, a nas będących w tym czasie w liceum i później na studiach nie było na to stać.
Nastał czas gdy każdy z nas zaczął zarabiać i mógł sobie wreszcie pozwolić na komiksy, jednak nadal byliśmy od nich odzwyczajeni i nie myśleliśmy o tym. Były ważniejsze wydatki.
I nagle w końcu 2012 roku, booom - wychodzi WKKM ze Spiderem za 15zł, zaciekawiło to nas, jeden powiedział o tym drugiemu i poszło dalej.
W międzyczasie trafiłem na to forum i poczytałem o Batmanie który zdecydowanie jest moim ulubionym bohaterem. Okazało się że można kupić te komiksy w cenie zbliżonej obecnie do WKKM. Kupiłem więc Trybunał Sów, Jokera z Obrazów Grozy i Detective Comics.
I szczerze przyznam że trochę się wciągnąłem.
Reasumując - uważam że WKKM znacznie przyczyniło się do popularyzacji komiksu, głównie przez cenę (świetny wabik z pierwszym numerem) i dostępność. Na pewno również nie bez znaczenia jest fakt wejścia starych Tm-Semicowców w wiek pozwalający na swobodne kupowanie kilku pozycji w miesiącu.