czy Wy również macie w nowym Monsterze w rozdziale Bezimienny Potwór jedną kolorową stronę bez napisów ?
i to stronę, która jest bardzo ważna i stanowi wskazówkę do rozwiązania zagadki... nie wierzę, że nikt z wydawnictwa tego nie zauważył (mózg i oczy to elementy niezbędne każdemu wydawcy). w ostatnim czasie Hanami traktuje swoje publikacje i czytelników po macoszemu i pomimo tego, że wydaje świetne tytuły, to jakość tłumaczenia i wydania to nieporozumienie.
a sam Monster bardzo dobry. intryga się zagęszcza, poznajemy kolejne strżepki informacji, ale niedomówień nadal pozostaje sporo. wciąga jak cholera. mam nadzieję, że tom 6 jeszcze w tym roku.