Niestety nigdzie nie mogę przeczytać o opiniach dot. drugiego tomu. Wszystkie posty poświęcone są błędom w tłumaczeniu. Nie tylko to jest Panowie najważniejsze. Moje pytanie jest następujące. Warto zaopatrzyć się w drugi tom Wolverine dla samych historii w nim zawartych ?
Ktoś tutaj pisał, że historia jest dobrym uzupełnieniem "Messiah Complex", ale słabo broni się jako osobna historia. I po części się z tym zgadzam. Wprawdzie MC nie czytałem, ale jako pojedyncza opowieść, to jest średnio, ale nie źle. Pierwsze 3 zeszyty czyta się dobrze, tylko zakończenie... strasznie naiwne, a może nawet głupie. W ogóle jest tam kilka zabiegów fabularnych, które trochę mi nie podeszły. No, a pod koniec zadałem sobie pytanie: serio? Najlepsze są chyba fragmenty z 1921 roku. Rysunki bardzo dobre. Dodatkowego zeszytu z pierwszym występem Rosomaka i dodatków jeszcze nie czytałem. Za 29zł można wziąć, ale jak ktoś odpuści, to świat się nie zawali. Jakby nie było mi się podobało, chociaż tyłka nie rozwaliło. Gdybym miał oceniać dałbym takie 3,5/6. Średniak, ale zjadliwy.
Pierwszy tom z Pajęczakiem to natomiast mocne i stabilne 5/6. Szkoda, że na cały run już raczej nie ma co liczyć :-/
Ten Iron Man za tydzień, to też ponoć dobry. Zobaczymy. Stwierdziłem, że jednak przeproszę się z kolekcją i będę brał większość tytułów. Jak mi się nie spodoba, sprzedam. I tyle.