Autor Wątek: Niezwykła Historia Marvel Comics  (Przeczytany 9972 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

fragsel

  • Gość
Niezwykła Historia Marvel Comics
« dnia: Grudzień 03, 2013, 07:51:42 pm »
Skończyłem właśnie czytać do miejsca, które sobie złożyłem na początku czyli do Secret Wars #1 i chociaż dziękuje forumowiczom, że mi to polecili (szczególnie N.N.) to muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia.
Z jednej strony super było poczytać o zapleczu, o historii Marvel Comics, o autorach, powodach powstawania i likwidowania poszczególnych tytułów. Super było odnajdywać postaci i komiksy które znam i które czytałem.
Z drugiej jednak strony książka ta zabiła we mnie duży procent magii komiksów Marvela. Miałem do tej pory jakieś idealistyczne wyobrażenie, które chciałem w sobie zachować i pielęgnować, choć docierały do mnie sygnały, że jest totalnie nieprawdziwe.

I mam wrażenie, że straty przewyższają tu znacznie osiągnięte przeze mnie zyski. Z każdą kolejną stroną zyskiwałem wiedzę, ale traciłem uczucia. Chyba czasami jednak nie warto poznawać "człowieka za kurtyną". Naprawdę załapałem poważną depresję.


Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 03, 2013, 08:15:43 pm »
Skończyłem właśnie czytać do miejsca, które sobie złożyłem na początku czyli do Secret Wars #1
Powiem ci, że to co przeczytałeś do tej pory to pikuś w porównaniu z tym co jest dalej...

Dobrze, że założyłeś ten temat. Będzie można wymienić się wrażeniami jak już wszyscy zainteresowani przeczytają.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2013, 08:23:04 pm wysłana przez Anionorodnik »

fragsel

  • Gość
Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 03, 2013, 08:17:47 pm »
tak się właśnie domyślam...

ramirez82

  • Gość
Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 03, 2013, 08:38:46 pm »
Powiem ci, że to co przeczytałeś do tej pory to pikuś w porównaniu z tym co jest dalej...

O tak, wielki boom z początku lat 90-ych i raptem kilka lat później wielki kryzys - jak dla mnie najciekawsze fragmenty tej fascynującej książki.

N.N.

  • Gość
Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 03, 2013, 11:24:31 pm »

Z drugiej jednak strony książka ta zabiła we mnie duży procent magii komiksów Marvela. Miałem do tej pory jakieś idealistyczne wyobrażenie, które chciałem w sobie zachować i pielęgnować, choć docierały do mnie sygnały, że jest totalnie nieprawdziwe.


Dla mnie zawsze było oczywiste, że wielkie wydawnictwo robi pieniądze na tym, co się sprzedaje i robi je dlatego, że produkuje tym więcej tego, co się sprzedaje, im lepiej to coś się sprzedaje. Zajrzenie za kulisy uświadomiło mi jednak, że:
a) wielkie wydawnictwo też kiedyś było małe i urosło dzięki temu, że pracujący tam ludzie robili świetne rzeczy;
b) prawdziwa magia rodzi się przypadkiem;
c) w wielu wypadkach niewiele brakowało, żeby było znacznie lepiej lub znacznie gorzej niż było.
d) twórcy komiksów to żywi ludzie, którzy strzelają fochy, przejmują sie, mają swoje idee fixy i uprzedzenia.

Książka nie zepsuła mi wrażeń z komiksów, które mi sie wcześniej podobały, ale za to prawiła, ze zacząłem inaczej patrzeć na te, których nie lubiłem (np. na prace Steve'a Ditko).

fragsel

  • Gość
Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 04, 2013, 06:25:17 am »
@N.N. no właśnie niedalej jak wczoraj zastanawiałem się jak różny może być odbiór tej książki dla różnych czytelników
Ty jesteś osobą, która zna branżę od strony twórcy. Znasz realia, wiesz jak to wygląda w Polsce i w innych krajach więc pewnie Cię nie zaskakuje że w Marvelu jest jak jest. Oprócz komiksów przeczytałeś tony opracowań, książek o komiksach i branży, rozmawiałeś z innymi twórcami etc etc etc

Ja czytam tylko komiksy. Poza pojedynczymi ciekawostkami na które wpadłem gdzieś w Internecie jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka o branży i o komiksie jako takim. Nie znam twórców (a przynajmniej nikogo poza tym forum), nie znam realiów. Na forach zagranicznych kontaktuję się głównie z innymi czytelnikami, rzadko autorami. Nie bywam na konwentach.

Mój wyidealizowany obraz marvela wziąłem z jego komiksów. "Editorials" Stana Lee, gościnne występy autorów w komiksach (szczególnie cały Assistan Editors Month z 1984, choć nie tylko), zabawne fotostory z pracownikami Marvela często publikowane w niektórych tytułach, odpowiedzi na listy itp itd
A obraz tam przedstawiany jest zgoła inny niż ten o którym tu teraz przeczytałem
Mnie jako nieświadomego czytelnika ta książka bije po głowie. Naprawdę ciężko mi się pozbierać.

Najbardziej boli mnie świadomość (bo wolałbym nieświadomość)jak często komiksy które kocham były areną uszczypliwości i załatwiania swoich osobistych porachunków albo po prostu polem załatwiania bezwzględnych spraw biznesowych. Przykładem może być sprawa wskrzeszenia oryginalnego Human Torcha tylko na jeden odcinek FF
Jak się pewnie domyślasz czytałem ten komiks. Pamiętam, że choć był fabularnie taki sobie bardzo mi się podobał pomysł przypomnienia wszystkim tej trochę zapomnianej postaci. A prawda jest taka, że Burgos chciał go z powrotem również po to by z zemsty robić konkurencję Marvelowi a ci po świńsku czekali do ostatniego momentu by go wy**ujać. I teraz na samym końcu wy**ujaną osobą to ja się czuję jako czytelnik.
Wszystko to ciekawe, ale ja nadal wolałbym nie wiedzieć....

EDIT: Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał - nie krytykuję książki. To by było jak krytykowanie książki o rozmnażaniu za to, że zabiła wiarę w bociany. To nie to. Książka jest super (choć ma 2 czy 3 momenty których nie zrozumiałem i nie wiem czy to wina moja, autora czy tłumacza, ale to tutaj nieważne) To po prostu ja chciałem dalej wierzyć w główkę kapusty. Każdy się powinien zastanowić - w przeciwieństwie do niewiedzy o antykoncepcji z niewiedzą o kulisach biznesu komiksowego można żyć całe życie bez alimentów....
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2013, 07:02:08 am wysłana przez fragsel »

Offline chmiel

Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 04, 2013, 07:47:22 am »
Uważam, że lepiej znać prawdę o takich "indywidualnościach" jak Stan Lee (czy z innej beczki: Bob Kane) niż żyć w nieświadomości. Z pozoru miły, starszy pan wychwalany przez "młodzież" (Kevin Smith, Brian M. Bendis, Mark Millar), a w rzeczywistości rolujący współpracowników, przypisujący sobie cudze pomysły i lansujący się na plecach innych pseudoplayboy. Nie wiem czy w tej książce pojawia się ta informacja, ale tzw. "The Man" utrzymywał w wywiadach, że był twórcą przygód Spider-Mana do lat siedemdziesiątych (również tych pisanych przez innych scenarzystów:D).
Po prostu człowiek legenda, niczym człowiek z nadziei, który samodzielnie obalił Związek Radziecki.

Offline Nawimar

Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 04, 2013, 08:34:10 am »
Mnie z kolei w sposób szczególny "zafascynowała" postać Isaaca Perlmuttera, głównego beneficjenta sprzedaży Marvela Disneyowi. Kawał maksymalnego s......syna, wzorcowy korporacjonista przy którym Shooter to niewinny harcerz. Tak to niestety widać bywa także w tym biznesie, że autentycznie zjawiskowi ludzie pokroju Kirby'ego czy Waida w pocie czoła wykuwają klasykę, a potem 99 procent "konfitur" wyżera bezwzględne beztalencie.

Offline Itachi

Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 04, 2013, 01:21:17 pm »
A ja zamówiłem dobry tydzień temu i dalej czekam na przesyłkę...
Wasze komentarze tylko pogłębiają moją ciekawość :wink:

Offline vision2001

Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 04, 2013, 01:53:07 pm »
Ja czekam na realizację zamówienia z merlina:
http://merlin.pl/Niezwykla-Historia-Marvel-Comics-Tw_Sean-Howe/browse/product/1,1294680.html
(z wiadomych przyczyn) Mam nadzieję, że ten tytuł się u nich pojawi ;)
DOBRA ALTERNATYWA DLA forum.gildia.pl:
---> https://forum.komikspec.pl/ <---

Offline Itachi

Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 05, 2013, 02:41:52 pm »
Paczka w końcu doszła! Nie pozostało nic tylko czytać :biggrin:

Offline Nawimar

Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 05, 2013, 02:55:36 pm »
Ja już swój egzemplarz przeczytałem, a przed Tobą całe 512 stron znakomitej lektury. Szczerze zazdroszczę.

Offline nori

Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 10, 2013, 08:06:43 am »
Jestem w trakcie lektury i muszę przyznać, strasznie mnie wciągnęło, choć dopiero zaliczyłem ledwie 1/4 książki. Najbardziej mnie zaskoczył taki aspekt oderwania od komiksów, praca, jakby nie było, artystów, jest przedstawiona jak wyrabianie normy w biurze: rysownik musi strzelać planszę za planszą i to jest najważniejsze, pozostałe aspekty schodzą jakby na dalszy plan. Szczególnie widać to na początku książki, później jakby jest lepiej, podobają mi się wtrącenia autora jak bohaterowie zaczynają "angażować" się w realne zdarzenia (np.: Peter i zamieszki studentów).
Trochę obawiam się dalszej lektury...
https://8studs.wordpress.com - trochę  o klockach LEGO, komiksach oraz filmach

Offline Motyl

Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 11, 2013, 07:08:32 am »
Książka, którą zdecydowanie warto przeczytać - http://paradoks.net.pl/read/22729

fragsel

  • Gość
Odp: Niezwykła Historia Marvel Comics
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 11, 2013, 05:58:33 pm »
Książka, którą zdecydowanie warto przeczytać - http://paradoks.net.pl/read/22729

Przyznam się, nie czytałem całej recenzji, przebiegłem tylko wzrokiem, ale to zdanie:

Cytuj
Po drugie kompozycja zamieszczona na okładce, choć wykonana nie bez znamion fuszerki (m.in. fatalnie ujęta łapa Hulka) mimo wszystko prezentuje się znacznie bardziej udanie niż nijaka okładka wydania oryginalnego.
to coś z czym się absolutnie nie mogę zgodzić

Przed dzisiejszym porankiem nie widziałem okładki oryginalnej a po tym jak zobaczyłem ją w tej recenzji natychmiast się w niej zakochałem.

Nie ma tam żadnych nachalnych obrazów superbohaterów Marvela, bo to przecież nie o nich jest ta książka (nie dosyć, że narysowani na Polskiej okładce beznadziejnie, to jeszcze wprowadzają w błąd)
Jest za to stylizacja. Ta okładka to na pewno jakieś nawiązanie, którego nie umiem rozpoznać, ale jestem bardzo bardzo blisko. Te litery, ta czcionka są znane każdemu czytelnikowi wczesnego Marvela, widziałem je na okładkach dziesiątek numerów Incredible Hulka. Kojarzy mi się ta okładka z czołówką jakiegoś serialu animowanego o superbohaterach, gdzie ten napis pojawia się płynnie na ekranie zaraz po zniknięciu przelatującego przez ekran superbohatera. Kojarzy mi się z jakimś filmem o Historii Świata (nawet jeśli tylko w wersji Mela Brooksa)
Na pewno nie stąd to pochodzi (bo skąd by miało) ale mnie kojarzy się z polskimi okładkami "Historii Świata" Gonicka ("Początek wszystkiego" jak nic).
Kocham tą okładkę. Dużo bardziej, niż wersję "Dajmy superbohaterów to rodzice kupią dzieciom".

 

anything