Kochani, czytając Wasze świetnie wypowiedzi dotyczące X-Menów byłem tak urzeczony Waszą naprawdę ogromną wiedzą na ten temat, że postanowiłem przekopać się przez moją dawno nietykaną kolekcję zeszytówek Marvela w poszukiwaniu Classiców, żeby dorzucić swoje 3 (a raczej chyba tylko 2) grosze na ten temat, bo coś mi się przypomniało (co więcej ostatnio czytałem komiksy o samych gejach i lesbijkach i muszę trochę odskoczyć do czegoś bardziej macho;-)
Odnosząc się zatem do odpowiedzi Anionorodnika dotyczącej Classic X-Men, to oczywiście nic dodać, nic ująć, oprócz jednego, a raczej dwóch niewielkich dopowiedzeń. Mianowicie, jak zapewne b. dobrze wiecie, oryginalny pierwszy numer (ten po #93, a właściwie #66 wcześniejszych X-Men), w którym tworzony jest nowy team z Wolverinem, Colossusem, Nightcrawlerem, Storm (etc.), jest Gigant-Size 68 stron. Składa sie on z 4 rozdziałów - rozpoczyna go rozdział o wynajdowaniu nowych członków i kończy rozdział o Krakoa plus 3 króciutkie reprinty o Cyclopie, Icemanie i Marvel Girl.
Dowcip zaczyna się wtedy, gdy weźmiemy w ręce pierwszego Classica, w którym rzekomo jest reprint wspomnianego Giganta. Po pierwsze 1. Classic (jak i zreszta pozostałe) składa sie z 32 stron. Nie dość tego, na stronach 19-32 znajduje się nowa opowiastka (rysowana przez Boltona, a nie Crockruma) i żeby jeszcze było fajniej, strony 1-4 poświęcone są nowemu wtrętowi (również rys. przez Boltona). Prosta arytmetyka pokazuje zatem, że 68 stronicowego Giganta skompresowano na 14 stronach Classica. A jak to się udało zrobic? Cóż, w bardzo prosty sposób, po prostu w Classicu zamieszczono jedynie 1. rozdział oryginału (12 stron), zaś pozostałe 3 rozdziały "streszczono" na 2 stronach (sic!). W szczególności rozdział o Krakoa zajmuje 1 stronę i jest zupełnie bez sensu.
Druga rzecz dotyczy właśnie "nowych wtrętów" (nie tych całkiem nowych opowiastek) do oryginalnych historii. Otóż, w Classicu dość często się zdarza, że wprowadzenie nowego wtrętu nie polega po prostu na dodaniu nowych plansz pomiędzy planszami z oryginału - często bowiem, dodatkowo, plansza poprzedzająca z oryginału zastepowana jest inną (nową) planszą.