Mocne słowa. Możesz je jakoś poprzeć czy tak po prostu zarzucasz nieprofesjonalizm ludziom, którzy mają swoje własne, wyrobione o komiksie zdanie, przeczytali kilkanaście kilogramów albumów i w dodatku zarabiają na pisaniu o komiksie.
Wystarczy spojrzeć na plebiscyt i jego formułę - wytypowanie komiksu do wyboru dla uczestników to nawet nie nieporozumienie tylko kuriozum. Urozmaicenie plebiscytu poprzez wrzucenie dziwnych tytułów do puli nazywasz wyrobionym zdaniem? Niech czytają kilogramy komiksów i dostają za to pieniądze, ale spytałeś się ich ile tytułów z tych około 300 (ponad licząc wznowienia) w 2013 r. przeczytali? Dziwi mnie z kolei, że nie stanęli przeciwko tej nieuczciwej formule, bo to jest właśnie duszenie własnego zdania i dorzucanie do puli co tylko popadnie. Powinni podać 10, a nawet 20 tytułów - gdzie świetne, wybitne pozycje by się powtarzały (to normalna sprawa) - to jest plebiscyt na najlepszy komiks, a nie totolotek. Zresztą Lucek rzucił kilka ciekawych sugestii - np. brak spersonalizowanych nominacji i chyba warto się im bliżej przyjrzeć.
Mało tego, uważam że formuła tego plebiscytu, (wspominane było że chcieliście zadbać o różnorodność), miała zapobiec temu o czym napisałeś wcześniej, przypomnę:
Vox populi w przypadku tekstów kultury się nie sprawdza, bo wygrać może tekst, który jest nie tyle najlepszy (najbardziej wartościowy), co najpopularniejszy, który ma najlepsze plecy wśród fanbojów, najlepiej wypromowane
- to proszę napisz mi jako osoba, która brała udział we wcześniejszych edycjach co rozumiesz pod pojęciem najlepszy, najbardziej wartościowy komiks? I napisz mi jeszcze szczerze czy uważasz, że w 50 nominowanej są najbardziej wartościowe i najlepsze komiksy 2013 r., a jeżeli nie są to dlaczego tak się stało?
Bo jak rzucam okiem na edycję 2010 to nie ciśnie mi się na usta słowo wartościowe tytuły. I to również w kontekście wcześniejszego wspominania o kilogramach przeczytanych komiksów i zarabianiu na pisaniu o nich. Dziwne te trendy są - nie ma na rynku amerykańskich średniaków, ale jest cała masa innego komiksowego dobra to plebiscyt zarzucamy zagranicznymi pozycjami, a jak się już czytadła zza oceanu pojawiają, wzbogacone o szturm tytułów znad Sekwany i nie tylko, to wybieramy gazetki, książki, albumy z ilustracjami. To w końcu urozmaicamy plebiscyt, czy robimy ludziom wodę z mózgu? To nie jego pierwsza edycja, kwadrans akademicki na strzelanie gaf chyba minął, nie?
Już nie chce mi się nawet marudzić, że głosowanie na jeden tytuł ponownie, bo już raz był w plebiscycie, też ma się nijak z profesjonalizmem. Mała rada - regulamin - to taki zbiór przepisów, nad którym warto popracować ustalić sztywne zasady, pomyśleć trochę i wszyscy na tym skorzystają.
Aby nie było niejasności - moim zdaniem komiks najlepszy, najbardziej wartościowy wybroni się sam.
Poza tym - masz Dominice coś konkretnego to zarzucenia, czy hejtujesz żeby hejtować? Albo Pstrągowskiemu, bo wybrał "Za furtką" dlatego, że Dominika jest w jury?
Nie mam. Z czystej przyzwoitości uważam że należało uniknąć takiej sytuacji, jeżeli utwór danego autora załapał się do 50 to jury czy ty jako główny koordynator powinniście się zastanowić co z tym fantem zrobić, mnie to dziwi jako potencjalnego głosującego, ale nie z powodu, o którym piszesz. Widziałem różne plebiscyty i do tej pory nie trafiłem na podobną sytuację.
Nie, nie uważam, żeby formuła była "uczciwa", ale w tym kontekście nie sądzę, żeby chodziło o to, żeby Komiksy Roku były "uczciwe". Żaden plebiscyt nie jest i nie będzie "uczciwy". Formuła jest jaka jest - może się to podobać albo może się nie podobać. Można głosować albo można nie głosować. Uważam, że fajne będzie zestawienie wyników z plebiscytem, który pojawi się tutaj, na Gildii.
Reasumując, wybór komiksu roku - przepraszam za kolokwializm - to pic na wodę, cytując:
nie sądzę, żeby chodziło o to, żeby Komiksy Roku były "uczciwe"
To jakie mają być? Wzbudziłeś moją ciekawość.
Natomiast szermowanie zarzutami w stylu "typują osoby związane z kręgiem wydawców" uważam za nieuczciwe. Bez cudzysłowu. Kto i jak z grona jest związany z kręgiem wydawców i jaki to ma wpływ na ich wybory? Że niby Dominika wybiera komiksy Centrali, bo to jej wydawca? Masz jakieś dowody na poparcie tych spekulacji? Billingi rozmów telefonicznych, wgląd do maili, a może nagrałeś jak Słomka przekabaca Dominikę?
Masz wybujałą fantazję, możesz książki pisać. Personalnie nikogo nie wskazałem i daleko mi to tego, ale widzę, że jesteś nadzwyczaj dobrze poinformowany. Wybacz, że nie sięgnę po wspomniane billingi, ale ten przywilej wolę zostawić sobie na poważniejsze sprawy, ot taki zawód
Chodziło mi raczej o typowanie komiksów przez osoby nie związane z tzw. komiksowem - np. z gazet ogólnokrajowych, magazynów, itp. Nie wiem czy byłaby na to realna szansa, jak również nie wiem jaka jest ich znajomość tematu.