Feldurat: "Wiem, że teraz posypią się na mnie gromy, ale ja po prostu nie trawię Morrisona"
On zawsze miał spory "elektorat negatywny" toteż nic dziwnego. Rzeczywiście jego fabuły bywają pokręcone, co ma swoje plusy, ale też i minusy. Natomiast mając do wyboru "Action Comics" i "Supermana" nie dziwię się, że w Egmoncie wybrano ten pierwszy tytuł. W drugim George Perez - skądinąd twórcy zasłużony - tym razem niestety się nie popisał. Podejrzewam, że odbiór jego autorskiej wersji (nie wspominając o następcach Pereza) byłby oceniany jeszcze bardziej krytycznie.