Ja oprócz ''Zabójczego Żartu'', czekam jeszcze na objęcie promocją ...
Jak widać w tym kraju pieniądze leżą sobie na ulicy, tylko trzeba chcieć się po nie schylić - jeśli księgarnie internetowe działają nieporadnie/ślamazarnie, to pieniądze zarobi ktoś inny.
A swoją drogą ciekawi mnie, jaki nakład ''Zabójczego żartu'' został sprzedany ''na pniu'' w pierwszym rzucie Egmontu? Popularność komiksu w Polsce widać rośnie w postępie geometrycznym (co tylko może cieszyć).
Sam mam spore zaległości do nadrobienia w zakupach - tylko, że komiksów, które poszukuję, na rynku brak
Dziwny jest ten nasz rynek...