Dałem się namówić i zagrałem w indiegame (czy jak to się pisze) o wdzięcznym tytule To the Moon, taka przygodówka, 2-3 elementy zręcznościowe, całośc zrobiona w RGPMakerze. Gla zebrała wysokie noty jako, zaczepista przygodówka z wątkiem dramatu, z doskonałą muzyką.
Powiem tak, nie czułem, że gram, lecz oglądam interaktywny film, pomijam kwestie grafiki...fabuła i muzyka.
Muzyka jest niesamowita, wątki fortepianowe śliczne, a reszta utworów niesamowicie trzyma klimat. Jednak fabuła wiedzie tutaj prym. Historia opowiada o parze naukowców/specjalistów pracujących dla firmy spełniającej marzenia starszych ludzi. Jeżdżą oni do staruszków, którzy lada chwila umrą i łącząc się z ich umysłem, przepisują im pamięć w taki sposób by wspomnienia układały się tak jak oni chcieliby aby przebiegło ich życie (powiało trochę GiTSem, ale to tyle). Właśnie w tytułowym marzeniem, to the moon/na księżyc, starszego pana mamy do czynienia, niestety okazuje się iż są pewne problemy. Starszy pan nie wie dokładnie dlaczego chce się udać na księżyc, dlatego nasza para specjalistów (steruje nimi gracz) musi to odkryć zagłębiając się w jego umysł i odtworzyć tyle pamięci, aby odpowiednio przepisać pamięć i spełnić jego marzenie.
Gierka może nie jest długa, 4,5h grania wg twórców, ja posiedziałem ok 5 chyba. Ale historia jest tak niesamowicie opowiedziana, że wciąga niczym czarna dziura. I tak, to jest pierwsza gra w której sie popłakałem...otwarcie to napiszę, bo nie da się na zakończeniu tej gry choćby szybciej mrugać i pociągać nosem. Jest niesamowicie wzruszająca i cholernie dobrze zrobiona, a utwory tylko potęgują nastrój.
Gra wyszła w 2011 bodaj, ale jak dla mnie to może to być najlepsza gra 2014 roku, jak nie "ever". Wszelkie Mass Efecty, Metro, Baldyry, Neverwintery, Lone Jurnale, Last of usy czy inne giery się mogą spakować i iść w cholerę...Jedynie najnowszy Wolfenstein na końcu może ruszyć. Bo też ma jak na strzelankę niezłą fabułę i całkiem dramatyczne zakończenie.
Ale To the Moon kładzie na łopatki tak po prostu, chciałbym aby kiedyś powstał film na podstawie tej gry, najlepiej taki 2 częściowy, ale z dobrymi aktorami, nie masówka jak obecne filmy na podstawie gier.