Z cyferek może i tak, ale to zamierające miasto, nic kompletnie się tu nie dzieje (no może po za przebudową centrum). Wszelkie imprezy, czy wydarzenia omijają to miasto. Podobnie z hobby, sklepy hobbystyczne działające od ponad 30 lat się zamykają, tereny do zabaw, wyjścia w plener znikają, etc. Ale jak tu się dziwić, jak większość młodych osób wyjeżdża, a to co zostaje to w większości kibole których jedynym zainteresowaniem po za burdami jest obalanie browara za 1,49 czy innego alkoholu.
Cóż, mimo to czuję się Łodzianinem ponad wszystko, mimo, że mam korzenie z Gdańska i jeśli tylko będzie taka możliwość wolałbym pozostać na starych śmieciach.