każdy wie co ma na sumieniu. Ten temat to nie pręgierz.
Jak nie pręgierz, to co?
Skoro postawiłeś mnie (w tłumie innych osób) pod tym pręgierzem, spróbuję wytłumaczyć się z moich win.
Niedokończona "Zbyt długa jesień" (publikowana w "Fanie") jest w rzeczywistości dokończona. Była złożona w wydawnictwie, które jednak - na złość klientom - zbankrutowało. Teraz leży w szufladzie rysownika. Czy naprawdę możesz mieć w tym wypadku pretensję do twórców, że nie zrobili komiksu?
Wymieniona wyżej kontynuacja "Obywatela/Obywateli" Dyptyk ów został zakończony. Mieliśmy pomysł, że w wypadku, gdyby seria cieszyła się powodzeniem, moglibysmy zrobić kontynuację z akcją osadzoną w tym samym świecie, ale z innymi bohaterami. Serial nie cieszył się powodzeniem. Kontynuacja nie powstała.
Do Jarosława_D - Jeśli jesteś ciekaw, to mogę Ci udostępnić scenariusz.
Kiedy zacząłem robić Benka Dampca, ludzie na tym forum po obejrzeniu próbnych plansz orzekli, że to gó*no będzie i z zapałem bronili tej tezy, czepiając się wszystkiego od nazwiska bohatera, poprzez umiejętności rysownika, po profesję i skłonności seksualne scenarzysty. Na innym forum, inni ludzie założyli specjalny temat, żeby pluć na mnie i tego plucia natrzaskali niemal sto stron.
Coś takiego może zniechęcić do pracy, a jeśli nawet nie zniechęci do niej całkowicie, to potrafi znacząco spowolnić jej tempo.
Piszę o tym, bo za każdym razem, gdy pomyślę o jakiejś przerwanej serii, to przypominam sobie krytyczne głosy ludzi, którzy twierdzili, że ten komiks w ogole nie powinien był ujrzeć światła dziennego.
Nawet najdłuższa seria zaczyna się od pierwszego odcinka. Jeśli ten pierwszy odcinek jest opluwany lub ignorowany, to nie ma powodu, by robić odcinek drugi.
O przerwaniu serii możesz mówić w wypadku "Swamp Thinga' - seria (jak wiemy) istnieje, ale polski wydawca jej nie opublikował w całości. Skoro zaczął, to powinien dokończyć. A przed zaczęciem powinien sprawdzić, czy seria się przyjmie na rynku.
Tu jednak mógłby się odezwać wydawca i powiedzieć: "Przecież sprawdziłem". Wydanie pierwszych odcinków serii, żeby zobaczyć, czy będzie się ona spraedawać, nie różni się niczym od wypuszczania rzutów próbnych kolekcji Hachette. Prawda?
To prośba o zastanowienie się do twórców i wydawców. Nie potrafisz, nie pchaj się na afisz.
A także przyznam pokazanie mojej złości na takie zachowanie.
Z mojej strony mam prośbę, żebyś zastanowił się do kogo tak naprawdę masz pretensję. I czy za każdym razem do tych samych osób. Jak nie wiesz, kogo i za co właściwie krytykujesz, to może powinieneś się ugryźć w język (a w łaściwie w palec, ktorym stukasz w klawiaturę).
Chcesz się złościć, złość się z sensem. Chcesz, żeby komiksy się ukazywały, to kupuj je i chwal. Chwal gdzie możesz, kiedy możesz i przed kim możesz.