Byliście? Widzieliście? Co myślicie?
Jak dla mnie, sporo ustępuje części pierwszej. Nie mogłem pozbyć się wrażeniu, że oglądam coś takiego jak "pakiet dodatkowych misji do oryginalnych 300". Czegoś mi brakowało... Dodatkowo to uczucie powiększało fragmenty, gdy Temistokles był u Gorgo i ciągle mijał się z Leonidasem - a to był u Eforów, a to walczył, a to już nie żył. Temistokles i jego historia wydawała się poboczna.
Temistokles - kompletny brak charyzmy. Energia z jaką przemawia jest wręcz usypiająca. Leonidasowi może sandały czyścić.
Eva Green jako Artemizja jak dla mnie wygrywa film. Scena topless w 3D zostaje w pamięci.
Ogólnie pozytywne wrażenia, ale czegoś brakowało... Aż dziw bierze, bo przecież ten film powstawał tyle lat.