[...] Licencja była droższa od ABC, ale myślę, że jak za ponad 200 stron komiksu nie jest źle co?
Cena świetna/wyważona.
Ale mam inne pytanie, na które być może nie będziesz chciał wyczerpująco odpowiedzieć: jak kto jest z takim zakupem licencji przez wydawcę? Czy licencja polega na tym, że płaci się określoną sumę i możemy drukować komiks w Polsce w iluś-tam egzemplarzach przez np. 5 lat? Czy też płacimy jakieś opłaty od każdego komiksu? Czy jest szansa, że jak komuś licencja wygasa, to przechwycą ją ''młode, ambitne wilki rynku komiksowego'' i ciekawe tytuły będą wznawiane?
Pytam, bo jestem jednym z tych, którzy spóźnili się na pociąg z napisem ''komiks'', a co poniektórzy wydawcy ''mrożą'' licencje na sporo fajnych tytułów, a pytania o dodruk zbywają odpowiedziami w stylu: ''Nie. Nie, bo nie.''
Wiem, wiem - zapewne w grę wchodzi jakaś magiczna polityka wydawnicza, celem nadrzędnym jest zapewne gruba kasa - ale, do jasnej cholerki, ja nie będę przecież żył 150 lat, a chciałbym kiedyś zakupić jeszcze to i owo - życie ucieka...