Czytałeś? Napisz coś więcej, bo jestem ciekaw.
Tylko ciężko napisać coś więcej niż ponad notkę prasową. Future Shocks to taka Strefa Mroku tylko, że w wersji 2000 AD.
Jak podobało Ci się Halo Jones, zwłaszcza te bardziej politycznie i satyrycznie nacechowane paski to Future Shocks (i Time Twisters) jest tym do kwadratu. On tam rozkłada różne konwencje z sci-fi i horrorów na kawałki, czasem dość naiwnie i z oczywistymi twistami, ale daje cholernie dużo radochy (znów wspomnę o Time Twisters, tam głównym motywem były podróże w czasie i związane z nimi f**kupy). No i chyba tam Moore pierwszy raz kolaborował z Gibbonsem.
Ech, ja w ogóle chyba wolę Moore'a zanim został "wielkim" Moorem i szalonym magiem.