Przeczytałem, szybko się czyta. Przyjemna historyjka o tolerancji, prawach jednostki, tym jaki rząd jest nieludzki, no i że Ziemia jest zadupiem kosmosu i jak nie daj Boże jakiś statek zboczy z kursu i tu się rozbije to ma ulec autodestrukcji, żeby barbarzyńcom nie dać dostępu do technologii.
Nie żałuję ani czasu ani pieniędzy, chociaż nie jest to na pewno najlepsze dzieło Moorea.
PS. cyrklowiec sie ożywił, mój egzemplarz ma podziurkowana folię na okładce (nie samą okładkę na szczeście, dziurki czuć pod palcami i widać pod światło - oglądajcie komiksy przed zakupem, jak kupujecie w stacjonarnych sklepach, ja popełniłem błąd...).