Było w tym temacie pisane to nie raz i nie dwa (już abstrahując od argumentum ad absurdum, że ktoś chce dwie wersje wydawnicze do komiksów w wysokości nakładów 500-600) - w miękkiej SL wydaje serie, które są mniej popularne, rozpoznawalne więc mają mieć jak najbardziej zachęcającą cenę przy tych nakładach, w twardej idą większe tytuły gdzie cena nie jest aż tak największym argumentem.
Można się nie zgadzać, jak ze wszystkim, ale ja jak najbardziej rozumiem taką politykę.
Poza tym, Absalom Absalomem, a ja widzę, że dalej jeden z lepszych brytyjskich komiksów wydanych w Polsce - Stickleback, dalej się nie wyprzedał i wciąż jest dostępny. Bezsensu.