trawa

Autor Wątek: Studio Lain  (Przeczytany 1350186 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3090 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:04:51 am »
W Polsce był przez wieki rozpowszechniony kult konia, rycerstwo, husaria a później ułani.
Zatem okładka z koniem taka bardzo patriotyczna, nie piję tu do obecnego pojęcia tego słowa.
Podobno podjęcie decyzji, Kuń na okładce.


Ja chyba pozwolę sobie na sekundę prywaty i podkleję wrzutę o koniach i Dreddzie z mojego funpaga :wink:


Cytuj
Arek wymyślił sobie, że da czytelnikom wybór w temacie jednego z następnych Dreddów. Czy chcą okładkę z anglojęzycznego wydania, czy idziemy w bardziej unikatową wersję i okładką polskiego wydania będzie okładka Prog 1947 z Dreddem na koniu.

Tak. Z Dreddem na koniu. Rysowanym przez Henry'ego Flinta.

W tym momencie już sprawa powinna być zamknięta. W przeciwieństwie do pajaców pokroju człowieka nietoperza Dredd na koniu prezentuje się "osom". Okładka będzie "inna". Tyle. Co tu więcej dodawać...

No może krótką historię... choć postaram się bez spoilerów do "Tytana".

W Judge Dredd Megazine 344 w 2014 roku pojawiła się mała zamknięta historia "When the Man Comes Around" autorstwa Roba Williamsa i RM Guery (tak, to ten od Scalped/Skalp). Historia, która trochę podzieliła czytelników, bo o ile pojawienie się Guery w Dreddzie było sporym wydarzeniem, to sama niespecjalnie dała się łatwo odczytać. 10 stron zmęczonego Dredda, typowy dla Mega-City One wybuch przemocy, który posyła głównego bohatera prawie do piachu i nagła niewyjaśniona wizja czarnego (samotnego) rumaka zwyczajowo wieszczącego śmierć.

Ta wizja trochę ciążyła na Dreddach pisanych przez Williamsa (za każdym razem gdy rezygnował z wesołych, satyrycznych historii takich jak te, w których Dredd spotykał Wrażliwego Klegga) i swoje zwieńczenie znalazła w pierwszej części Tytana, którego szykuje dla Was Studio Lain (nie, przytoczonej przeze mnie historii nie ma w tym wydaniu zbiorczym).

Stary. Zmęczony. Uparty. Taki jest Dredd Williamsa. Myślę, że go polubicie.

(...)
perły przed wieprze

Offline Ryba2111

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3091 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:07:56 am »
Wyjaśnione


Znajdziecie mnie również na Avalon MarvelComics.pl
http://www.marvelcomics.pl/publicism/list/type/other

Offline clarence

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3092 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:17:53 am »
Jak dla mnie nie osom. Długouchy "pajac" na koniu czy też Dredd na tymże IMHO to żadna różnica. Obydwaj wyglądają słabo w siodle. Statki kosmiczne, pancerze i karabiny laserowe to jest kanon do którego powinny się odwoływać komiksy z sędzią. Poza tym nie lubię westernów, więc się domyślam, że moje osobiste uprzedzenia biorą górę w tym momencie.

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3093 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:19:44 am »
Żeby nie było, z mojej strony nie ma żadnego czepiania się tego jak ktoś widzi ten koński symbolizm. Po prostu za tym "rumakiem" w Tytanie stoi taka kapkę większa historia (choć nigdy do końca nie wyjaśniona, skąd, dlaczego) i popularna wśród niektórych sugestia, że ten rumak to Kelpie... Kelp... no celtycki wodny koń (i nie, one wcale nie są tradycyjnie białe) :biggrin:

Statki kosmiczne, pancerze i karabiny laserowe to jest kanon do którego powinny się odwoływać komiksy z sędzią. Poza tym nie lubię westernów, więc się domyślam, że moje osobiste uprzedzenia biorą górę w tym momencie.

W takim razie słabo znasz Dredda bo to "kanon" Dredda to częściej western niż statki kosmiczne.
perły przed wieprze

Kijanek

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3094 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:33:41 am »

Ale w sumie mogłbyś. Dredd uosabia przecież szacunek dla prawa, a współczesny "obóz patriotyczny" mocno związany jest z rządem, w ktorym najważniejsza partia ma "prawo" w nazwie. Jest to zatem obrazek jakoś tam na czasie (łączący "tradycję" z "nowoczesnością") i skojarzenie przeprowadzanych i planowanych w kraju zmian systemowych z takim symbolicznym ich ujęciem nie musiałby być niesympatyczne dla zwolennikow "dobrej zmiany".
Is that not Mega-City IV in the making, after all? 
Bardziej pod obecny patriotyzm podchodzi mi V
Totalitaryzm
Dredd jest kraina prawa równego dla wszystkich. Jak kulka w łeb to kulka w łeb bez partyjniactwa.

Offline Ryba2111

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3095 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:36:31 am »
@kuba_g


Masz za sobą lekturę wszystkiego co dotyczy Dredda? Od pierwszych historii do tych aktualnie trwających? Kurde, no jest tego ogrom a orientujesz się świetnie w sprawie każdego wydawnictwa zawierającego coś z Dreddem :0 Szacunek.


Znajdziecie mnie również na Avalon MarvelComics.pl
http://www.marvelcomics.pl/publicism/list/type/other

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3096 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:39:54 am »
Masz za sobą lekturę wszystkiego co dotyczy Dredda?


Prawie. Mam jakąś tam dziurę między końcem lat 90 a początkiem 2000 (czyli wtedy gdy dużo Dredda pisał Robbie Morrison obok Wagnera).
perły przed wieprze

Offline clarence

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3097 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:48:20 am »
W takim razie słabo znasz Dredda bo to "kanon" Dredda to częściej western niż statki kosmiczne.
Owszem, jak najbardziej nie znam się. Czytałem tylko część tego co zostało wydane w Polsce. Podobało mi sie. Po lekturze KA13 i Ameryce stwierdziłem, że z Dreddem już teraz biorę wszystko w ciemno. Ale wracając do tematu - westernu może tam i trochę było, trochę nawiązań do klasyki, parę mrugnięć okiem, ale to co się przede wszystkim dało zauważyć to to, że w Mega-City One mamy akurat wiek XXII, więc i sceneria i rekwizyty używane przez bohaterów powinny się w kanon tego rodzaju fantastyki wpisywać. I to właśnie miałem na myśli.

Offline misiokles

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3098 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:50:36 am »
Masz przykład w dalszych tomach Yansa, jak futurystyczny świat mocno korzysta z westernowych rozwiązań :)

Offline gascan

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3099 dnia: Sierpień 30, 2017, 09:57:33 am »
A w tytanie dredd będzie jeździł na koniu czy okładka z dupy?

Offline clarence

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3100 dnia: Sierpień 30, 2017, 10:09:58 am »
Masz przykład w dalszych tomach Yansa, jak futurystyczny świat mocno korzysta z westernowych rozwiązań :)
A coś więcej możesz napisać, bo ja tak za bardzo to nie wiem o co kaman? I coś z Dreddem to ma wspólnego?

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3101 dnia: Sierpień 30, 2017, 10:12:02 am »
[...] w Mega-City One mamy akurat wiek XXII, więc i sceneria i rekwizyty używane przez bohaterów powinny się w kanon tego rodzaju fantastyki wpisywać. I to właśnie miałem na myśli.
Nie to zebym sie chcial czepiac, ale nie za bardzo rozumiem, co masz na mysli pisząc o "kanonie rodzaju fantasyki" odnoszacej się do XXII wieku? Dla mnie kazde wyjscie poza utarte schematy, roznego rodzaju eklektyczne eksperymenty ze swiatem przedstawionym, jesli tylko w miare logicznie trzymają się calosci (przy czym mowiac o logice mam tutaj na mysli logike w szerokim znaczniu, to jest obowiazujaca w wykreowanym swiecie przedstawionym, w szczegolnosci moze byc to logika totalnego odjazdu jak np. u Dicka) sa bardzo mile widziane w literaturze (i nie tylko). A przeciez jezdzenie na koniu w XXII w. nie jest niczym nadzwyczajnym, bo jesli ostal sie choc jeden koń, to mozna go hołubić i czcić, ale przede wszystkim mozna na nim jezdzić.   

Offline misiokles

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3102 dnia: Sierpień 30, 2017, 10:36:00 am »
A coś więcej możesz napisać, bo ja tak za bardzo to nie wiem o co kaman? I coś z Dreddem to ma wspólnego?

ale to co się przede wszystkim dało zauważyć to to, że w Mega-City One mamy akurat wiek XXII, więc i sceneria i rekwizyty używane przez bohaterów powinny się w kanon tego rodzaju fantastyki wpisywać. I to właśnie miałem na myśli.

Chciałem na przykładzie Yansa pokazać ci, że założenie że w XXII wieku sceneria i rekwizyty będą futurystyczne, jest dość... grząskie. Prawie w każdej dłuższej komiksowej opowieści fantastycznej wcześniej czy później pojawią się konie czy walki na prawie-że-klasyczne miecze. Geniuszy-futurologów, którzy zrywają ze współczesnym sposobem poruszania się i walk na korzyć czegoś naprawdę futurologicznego jest niewiele. tu trzeba oddać hołd np. Jodorowskiemu.
We wspomnianym Yansie mamy Ziemię XII wieku. Maszyny w czasie, pojazdy kosmiczne, blastery itd. A jednak im dalej w fabułę tym więcej jeźdzców na koniach i pojedynków na klasyczne miecze mimo całego fantastycznego sztafażu.
Dredda znam tylko z tego co wyszło w Polsce, ale zdziwię się, że najskuteczniejszą bronią wciąż pozostanie pneumatycznie wystrzelona ołowiana kulka a i najlepszym środkiem transportu pozwalającym ominąć korki post-apo Mega City One pozostanie koń :)

Offline clarence

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3103 dnia: Sierpień 30, 2017, 10:58:37 am »
Nie to zebym sie chcial czepiac, ale nie za bardzo rozumiem, co masz na mysli pisząc o "kanonie rodzaju fantasyki" odnoszacej się do XXII wieku? Dla mnie kazde wyjscie poza utarte schematy, roznego rodzaju eklektyczne eksperymenty ze swiatem przedstawionym, jesli tylko w miare logicznie trzymają się calosci (przy czym mowiac o logice mam tutaj na mysli logike w szerokim znaczniu, to jest obowiazujaca w wykreowanym swiecie przedstawionym, w szczegolnosci moze byc to logika totalnego odjazdu jak np. u Dicka) sa bardzo mile widziane w literaturze (i nie tylko).
Chodzi mi wyłącznie o scenografię, nie o logikę fabuły. Fabułę kręcić może autor do oporu. Jestem za.
A przeciez jezdzenie na koniu w XXII w. nie jest niczym nadzwyczajnym, bo jesli ostal sie choc jeden koń, to mozna go hołubić i czcić, ale przede wszystkim można na nim jezdzić.
Można, jak najbardziej, jednak w utworze SF spodziewam się raczej zobaczyć coś na kształt samochodu z napędem antygrawitacyjnym a nie wozu drabiniastego. Oczywiście nie wyklucza to przejażdżki tymże wozem, wolałbym jednak aby zostało mi to w jakiś sposób wyjaśnione.

Offline clarence

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3104 dnia: Sierpień 30, 2017, 10:59:20 am »
Chciałem na przykładzie Yansa pokazać ci, że założenie że w XXII wieku sceneria i rekwizyty będą futurystyczne, jest dość... grząskie. Prawie w każdej dłuższej komiksowej opowieści fantastycznej wcześniej czy później pojawią się konie czy walki na prawie-że-klasyczne miecze.
Dzięki za wyjaśnienie:) Storm, którego uwielbiam, też się ładnie wpisuje w tą stylistykę.