Zacząłem Dredda "Tytan". Na razie pierwsza dawka do 58 strony.
Może trochę dlatego, że mam trochę hopla na punkcie kosmicznych klimatów, ale komiks jest kapitalny głównie przez swoją akcję, dialogi, postaci. Jest dobrze. Brać, kto się waha. Ja nie jestem żadnym fanem Dredda, coś tam kiedyś czytałem, Akt nie kupuję, od SL wybiórczo - i w tym przypadku Tytan to był strzał w dziesiątkę.