Autor Wątek: Studio Lain  (Przeczytany 1349562 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ryba2111

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3615 dnia: Luty 08, 2018, 07:30:59 pm »
No to jest rzeczywiście masakra. Dobrze, że to wyłapałeś :lol:


Znajdziecie mnie również na Avalon MarvelComics.pl
http://www.marvelcomics.pl/publicism/list/type/other

Offline mibartek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3616 dnia: Luty 08, 2018, 07:45:27 pm »
Gdy czytam takie zdania - jak np. na str. 5:
„Nie miał czasu na usunięcie nadal do niego przyczepionej reszty pułapki!”
to naprawdę wszystko mnie boli i podczas dalszej lektury mam poczucie nieporadności stylistycznej, łagodnie rzecz ujmując.


O ile też nie pasuje mi ton wypowiedzi kolegi, to z powyższym się zgodzę. Dziwnie budowane zdania to coś co widzę często nie tylko w komiksach, ale też w książkach i filmach.
Czasem bywa też na odwrót - ktoś chyba nawet tutaj na forum kiedyś pisał, że w jakimś tytule tłumacz zrobił "prezent" autorowi i podniósł znacząco poziom porównując do oryginału (chodziło chyba o serię Baldurs Gate z ISY)

Offline starcek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3617 dnia: Luty 08, 2018, 09:06:32 pm »

O ile też nie pasuje mi ton wypowiedzi kolegi, to z powyższym się zgodzę. Dziwnie budowane zdania to coś co widzę często nie tylko w komiksach, ale też w książkach i filmach. [...]
Ośmielę się przypuszczać, że dotyczy to głównie tłumaczeń z angielskiego, bo przecież "skoro czytam w miarę swobodnie po angielsku, to mogę zabrać się do tłumaczeń", no i potem mamy takie kwiatki.

Chyba tym razem tłumaczenie przerosło Panią architekt i wyszło jak wyszło, zwłaszcza że korekta leży i kwiczy.
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline arczi_ancymon

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3618 dnia: Luty 08, 2018, 09:48:45 pm »
Bo żeby tłumaczyć z angielskiego, to trzeba znać nie tylko dobrze język angielski, ale i polski. Często, odnoszę wrażenie, że tłumacze mają tak ubogie polskie słownictwo, że z literatury pięknej powstaje im artykuł na wikipedii.

Offline misiokles

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3619 dnia: Luty 08, 2018, 10:20:56 pm »
Studio Lain ma drobne problemy z korektą, co dość widać np. w Ameryce. Szoków nowych jeszcze nie czytałem ale zgaduję, że i w oryginale zdania były budowane 'futurystycznie' co dobrze widać po tytułach Moore'a.

Offline starcek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3620 dnia: Luty 09, 2018, 06:25:43 am »
Bo żeby tłumaczyć z angielskiego, to trzeba znać nie tylko dobrze język angielski, ale i polski. Często, odnoszę wrażenie, że tłumacze mają tak ubogie polskie słownictwo, że z literatury pięknej powstaje im artykuł na wikipedii.
Dokładnie. Paradoks polega na tym, że dobre tłumaczenie powinno być bez śladów obcego języka - podczas lektury powinienem mieć poczucie, że obcuję z tekstem napisanym poprawną (nie będę wymagał wspaniałej) polszczyzną w oryginale. A to coraz częściej rzadkość. Tłumacz (zwłaszcza w dobie redaktorów bez wykształcenia filologicznego) najpierw powinien doskonale władać językiem na który ma przekładać. I nie powinien - a to chyba przyświecało przy pracy nad tym tomem - myśleć, że do przekładu musi koniecznie wrzucić wszystko, co było w oryginale, tyle że w i innym ustawieniu. No nie! Nie tędy droga.


Te drobne problemy z korektą są od zawsze u Studia, a że teraz jeszcze dali takie tłumaczenie, tym bardziej mnie to poruszyło. Kibicuję im od początku swoim portfelem, ale teraz to naprawdę pojechali po bandzie.




- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline Bromek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3621 dnia: Luty 09, 2018, 07:07:59 am »
To wszystko niestety prawda. Mam zamiar bardzo ograniczyć zakupy komiksów z wydawnictwa Lain - nie lubię gdy serwuje mi się coś tak miernego. Tak wygląda właśnie cebulowe cięcie kosztów - bierzemy tłumacza z łapanki, który serwuje takie karkołomne idiotyzmy i oto otrzymujemy półprodukt.

Offline misiokles

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3622 dnia: Luty 09, 2018, 07:22:56 am »
Trochę sami jesteśmy współwinni. Oczekujemy więcyj i więcyj komiksów i zarzucamy brak profesjonalizmu jeśli premiera obsunie się o tydzień od zapowiedzianej....

Offline mibartek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3623 dnia: Luty 09, 2018, 07:46:30 am »
No i ostatecznie nie ma takiej tragedii przecież. Bo trochę problem teraz w wątku wyrósł jakby Studio Lain wrzuciło tekst na poziomie nowego Archiego od Ultimate Comics  :biggrin:  i urośnie jakaś legenda że komiksy od Studia to padaka językowa.
 
To nie jest tak, że cały komiks od deski do deski czyta się ciężko (chyba że ktoś jest purystą językowym to może ma takie odczucie nawet jak się wpadka raz na kilkanaście stron zdarzy), tylko jest jakieś pole do poprawy.
Studio Lain już nieraz udowodniło, że potrafi pozytywnie ustosunkować się do uwag czytelników i wierzę, że teraz może być podobnie.


Offline rzem

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3624 dnia: Luty 09, 2018, 08:08:43 am »
No i ostatecznie nie ma takiej tragedii przecież. Bo trochę problem teraz w wątku wyrósł jakby Studio Lain wrzuciło tekst na poziomie nowego Archiego od Ultimate Comics  :biggrin:  i urośnie jakaś legenda że komiksy od Studia to padaka językowa.
 
To nie jest tak, że cały komiks od deski do deski czyta się ciężko (chyba że ktoś jest purystą językowym to może ma takie odczucie nawet jak się wpadka raz na kilkanaście stron zdarzy), tylko jest jakieś pole do poprawy.


Otóż to. Dodam tylko, że o ile w Szokach rzeczywiście zdarzały się jakieś dziwne konstrukty językowe, to w Dredzie Tytan w ogóle ich nie zarejestrowałem. Póki co, bo jestem w 3/4 lektury.
W tych szokach nie są to jakieś super dyskwalifikujące błędy. Po prostu zdania brzmią dziwnie i przez to od razu zwracają na siebie uwagę. Człowiek myśli sobie "Acha, to ta korekta, przez którą zawsze czekamy" :smile: , ale jak pisze mibartek, częstotliwość występowania to raz na kilka szoków.

Offline robbirob

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3625 dnia: Luty 09, 2018, 08:15:49 am »
@rzem, mibartek
Uważam podobnie. Stąd moja prośba do starceka o te przykłady, bo porównania do egmontowego ŻiCSM to trochę mocne było.
W Ameryce i Tytanie niczego takiego nie wyłapałem. A w Szokach z tym "chrzęstem strzelby" sam się zastanawiałem, co ktoś zrobił z tym zdaniem. Tyle, że uważam to za - nadal - jednostkowe przypadki. Niefajne, racja, należy je wyeliminować/zminimalizować w przyszłości. Ale nadal to tylko przypadki, a nie całość.
Więc nie róbmy tu ogólnej załamki i nie stosujmy mocnych oskarżeń.

Offline mibartek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3626 dnia: Luty 09, 2018, 08:52:26 am »
Ja jeszcze jestem ciekaw jak w Szokach wygląda materiał źródłowy. Bo to też może mieć niemały wpływ.



Ale i tak o wiele bardziej wolę "dziwne" zdanie tak jak te pojedyńcze wpadki w Studio Lain, niż zdanie poprawne, ale zupełnie przeinaczone względem oryginału (co ostatnio często serwuje Egmont).

Offline starcek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3627 dnia: Luty 09, 2018, 09:05:37 am »
[...] i urośnie jakaś legenda że komiksy od Studia to padaka językowa.[...]
 
To nie jest tak, że cały komiks od deski do deski czyta się ciężko (chyba że ktoś jest purystą językowym to może ma takie odczucie nawet jak się wpadka raz na kilkanaście stron zdarzy), tylko jest jakieś pole do poprawy.
Studio Lain już nieraz udowodniło, że potrafi pozytywnie ustosunkować się do uwag czytelników i wierzę, że teraz może być podobnie.
Przykład Ultimate pokazuje, że gdy już jesteśmy na dnie, zawsze ktoś zaczyna pukać od dołu, więc spokojnie. Jest jeszcze pole do popisu dla innych w tej kwestii.

Też nie wyłapałem podobnych kwiatków w Ameryce, więc mam nadzieję, że Tytan również się uchował, ale Szoki pozostaną na długo w mojej pamięci jako przykład partactwa translatorsko-redakcyjnego. Naprawdę mam niesmak, gdy myślę o powrocie do lektury tego tomu, więc tym bardziej nie będę przeprowadzał aż tak poszerzonej wiwisekcji jak radef przy Sknerusie.

Wierzę, że Studio Lain będzie miało opinię wydawnictwa, które serwuje pozycje wyczekiwane przez czytelników, a pomijane do tej pory przez innych.

Jak na razie udowadniają, że wydawcą mogą być wszyscy (czytaj: mam pomysł i pieniądze, założę wydawnictwo), ale nie każdy może być redaktorem. Mam nadzieję jednak, że tak jak to wspomniał jeden przedmówców, wezmą się za siebie również i w tej materii.

Tak, materiał źródłowy może mieć jak najbardziej wpływ - ale od tego jest tłumacz, a potem redaktor, żeby wyłapać nieścisłości i wygładzić chropowatość przekładu.
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline misiokles

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3628 dnia: Luty 09, 2018, 09:50:40 am »
Ale akurat SF od AD2000 pełne jest neologizmów i obcej gramatyki...

Offline studio_lain

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3629 dnia: Luty 09, 2018, 10:01:52 am »
starcek - widziales oryginal? mieszana skladnie angielska w szokach? wiesz co gaiman tam wyprawia z jezykiem? wiesz jakie anachronizmy jezykowe sa tam specjalnie uzywane? wiesz, ze sa tam cale struktury jezykowe, ktore nawiazuja do szekspirowskich zakretasow, ktore nie spelniaja obecnych norm gramtycznych? wiesz, ze ludzie, ktorzy znaja oryginal chwala w recenzjach tlumaczenie? to jest zupelnie inna bajka jezykowa niz Dreddy czy Slainy. I tak tlumaczowi przyswiecala idea by jak najbardziej wiernie to oddac w wersji polskiej - dla ciebie to moze byc wada, dla mnie olbrzymia zaleta - jesli cos w oryginale brzmialo jak dziwactwo, ma brzmiec tez tak po polsku.
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2018, 10:06:11 am wysłana przez studio_lain »