trawa

Autor Wątek: Studio Lain  (Przeczytany 1349260 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mibartek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3630 dnia: Luty 09, 2018, 10:12:18 am »
jesli cos w oryginale brzmialo jak dziwactwo, ma brzmiec tez tak po polsku.

dokładnie to miałem w głowie pisząc:
Ja jeszcze jestem ciekaw jak w Szokach wygląda materiał źródłowy. Bo to też może mieć niemały wpływ.


I też posypuję głowę popiołem bo można było najpierw przemyśleć głębiej a potem pisać posty o ewentualnym polu do poprawy.


Swoją drogą ciekawe zagadnienie. Jak oddać uroki oryginału nie będąc posądzonym o błędy w sztuce.
Nie wiem czy dobrze ze szkoły pamiętam, ale chyba w Buszującym w zbożu Salinger specjalnie pisze nie do końca poprawym językiem, żeby sprawić wrażenie, że książka była pisana rzeczywiście przez głównego bohatera jako pamiętnik. I też mógłby tłumacz/korektor baty zebrać niesłusznie.
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2018, 10:20:16 am wysłana przez mibartek »

Offline donKiszot

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3631 dnia: Luty 09, 2018, 11:20:15 am »
Nie wystarczy dodać jakiegoś posłowia od tłumacza?
Wtedy wilk syty i owca cała.

Offline starcek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3632 dnia: Luty 09, 2018, 01:42:48 pm »
I tradycyjnie odpowiedź z wydawnictwa bez znaków diakrytycznych.  :badgrin: Nic dziwnego, że literówki nie są problemem.

Gaiman popełnił tylko kilka opowieści, a nieporadność dotyczy całego tomu. Tak gwoli ścisłości.

Ten drugi z brzegu przykład był o strzelbie, co w odróżnieniu od innych strzela pociskami, a nie nabojami. I to strzela tak, że to nie pocisk - przyjmując wersję tłumacza - przebija czaszkę, a jego chrzęst. Choć rysunek - i logika - sugerują coś innego. Jest moc!

Gaiman tego raczej nie wymyślił. Fuszerka redakcyjna i tyle w temacie.
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline parsom

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3633 dnia: Luty 09, 2018, 01:54:29 pm »
Ten drugi z brzegu przykład był o strzelbie, co w odróżnieniu od innych strzela pociskami, a nie nabojami.

Pomijając wszystko inne (też mam wobec SL trochę zarzutów związanych z tłumaczeniem, redakcją i korektą, ale jednak widzę poprawę):
nabój  1. «metalowy walec zawierający pocisk i materiał wybuchowy, przeznaczony do strzelania z broni palnej»
pocisk  1. «opływowa bryła wyrzucana z broni palnej lub z wyrzutni, przeznaczona do rażenia celu na odległość»
Więc jednak stawiałbym na to, że strzelba strzela pociskami.


Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Feldkurat

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3634 dnia: Luty 09, 2018, 01:59:37 pm »
Nie zgadzam sie ani z jednym, ani drugim. I kto z nas ma racje?

Ja. Cieszy mnie natomiast, że pilnie zapamiętałeś kto jest moim ulubionym rysownikiem, fanboiu :smile:

A przechodząc do kwestii językowych - w pełni popieram krytyków. Nie zgadzam się jedynie z wysyłaniem kogokolwiek na szkolenia, bo te nie powinny być w ogóle potrzebne. Umiejętność poprawnej polszczyzny nabywa się w szkole podstawowej. Dlatego nawet nieprofesjonalne tłumaczenie (bo profesjonalny tłumacz posiada dodatkowo wykształcenie filologiczne) powinno mieć ręce i nogi, pod warunkiem używania rozumu w jego trakcie. Nie trafia też do mnie zupełnie tłumaczenie o archaizmach, czy "szekspirowski zakrętasach". Jeżeli chce się oddać wiernie klimat oryginału, to należy zatrudnić tłumacza, który podoła temu zadaniu. Bo nie jest ono niewykonalne. Wiele utworów jest tłumaczonych z uwzględnieniem tego typu niuansów. Ba, wystarczy sięgnąć do takich właśnie tłumaczeń Szekspira i wykorzystać pracę już wykonaną. Oczywiście to wymaga czasu i większych nakładów finansowych. Jeśli wydawnictwo takowymi nie dysponuje, to lepiej darować sobie w ogóle nieudolną próbę oddania klimatu oryginału. A największym bezsensem jest odsyłanie do oryginału, bo i taki argument gdzieś tu w tej dyskusji padł. Jeśli bowiem czytelnik powinien znać oryginał, żeby wychwycić wszystkie smaczki, to po co mu tak właściwie wydanie polskie?

EDIT:
Jeszcze na to chciałbym zwrócić uwagę:
Trochę sami jesteśmy współwinni. Oczekujemy więcyj i więcyj komiksów i zarzucamy brak profesjonalizmu jeśli premiera obsunie się o tydzień od zapowiedzianej....

Fakt. Ale bardziej bym tu nawiązał do czepialstwa w stylu, "gramatura papieru zbyt duża", czy "barwa ilustracji jest o odcień niższa, niż w oryginale". Powoduje to, że wydawcy co do zasady mają w nosie krytykę czytelników, bo wychodzą z założenia, że cokolwiek by nie zrobili, to zawsze znajdzie się grupa narzekająca. I potem umyka im uchybienie poważniejsze, jak np. denna korekta. Dlatego wielka szkoda, że czytelnicy nie skupiają się na błędach naprawdę istotnych.
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2018, 02:03:26 pm wysłana przez Feldkurat »

Offline mibartek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3635 dnia: Luty 09, 2018, 02:09:01 pm »

EDIT:
Jeszcze na to chciałbym zwrócić uwagę:
Fakt. Ale bardziej bym tu nawiązał do czepialstwa w stylu, "gramatura papieru zbyt duża", czy "barwa ilustracji jest o odcień niższa, niż w oryginale". Powoduje to, że wydawcy co do zasady mają w nosie krytykę czytelników, bo wychodzą z założenia, że cokolwiek by nie zrobili, to zawsze znajdzie się grupa narzekająca. I potem umyka im uchybienie poważniejsze, jak np. denna korekta. Dlatego wielka szkoda, że czytelnicy nie skupiają się na błędach naprawdę istotnych.


A tutaj już chyba kolega wpadł w pułapkę założonej identyczności. To co dla jednego jest bardziej istotne dla innej osoby może być mniej. Jakby teraz Studio powiedziało, że dopieszcza korekte, ale wydania będą słabsze pod względem druku (a na ten moment pozytywnie się SL wyróżnia) to ja na ten przykład byłbym mniej zadowolony niż jestem teraz.

Offline studio_lain

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3636 dnia: Luty 09, 2018, 02:31:00 pm »
I tradycyjnie odpowiedź z wydawnictwa bez znaków diakrytycznych.  :badgrin: Nic dziwnego, że literówki nie są problemem.

Gaiman popełnił tylko kilka opowieści, a nieporadność dotyczy całego tomu. Tak gwoli ścisłości.

Ten drugi z brzegu przykład był o strzelbie, co w odróżnieniu od innych strzela pociskami, a nie nabojami. I to strzela tak, że to nie pocisk - przyjmując wersję tłumacza - przebija czaszkę, a jego chrzęst. Choć rysunek - i logika - sugerują coś innego. Jest moc!

Gaiman tego raczej nie wymyślił. Fuszerka redakcyjna i tyle w temacie.

tak jak myslalem - nie znasz oryginalu, temat pocisk/naboj pomine pozwolisz, bo to juz ktos ci ladnie wytlumaczyl, moze wspomne tylko, ze w tekscie jest jednak pocisk, dwa to historia s-f :smile: i tak chrzest przeszywa mu czaszke - taka gra slow scenarzysty w zestawieniu z obrazem - vide przeszywajacy halas

jak juz kiedys wspominalem, jestesmy ludzmi nie maszynami - literowki, bledy graficzne - to wszystko bedzie nam sie zawsze przytrafiac, ale jak kazdy wydawca walczymy by to zminimalizowac
natomiast tlumaczenia Malgosi bede bronil, bo znam material wyjsciowy i wiem jaka olbrzymia prace wykonala by to sie trzymalo kupy i znam tez opinie ludzi, ktorzy znaja ten komiks, o tym jak dobra robote wykonala

co do znakow - wierz mi na mojej klawiaturze ich nie uzyskasz, tzn ja nie jestem na tyle gipki by to zrobic, moze gdybym uzywal jeszcze nosa...  :smile:

Offline studio_lain

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3637 dnia: Luty 09, 2018, 02:49:41 pm »

A przechodząc do kwestii językowych - w pełni popieram krytyków. Nie zgadzam się jedynie z wysyłaniem kogokolwiek na szkolenia, bo te nie powinny być w ogóle potrzebne. Umiejętność poprawnej polszczyzny nabywa się w szkole podstawowej. Dlatego nawet nieprofesjonalne tłumaczenie (bo profesjonalny tłumacz posiada dodatkowo wykształcenie filologiczne) powinno mieć ręce i nogi, pod warunkiem używania rozumu w jego trakcie. Nie trafia też do mnie zupełnie tłumaczenie o archaizmach, czy "szekspirowski zakrętasach". Jeżeli chce się oddać wiernie klimat oryginału, to należy zatrudnić tłumacza, który podoła temu zadaniu. Bo nie jest ono niewykonalne. Wiele utworów jest tłumaczonych z uwzględnieniem tego typu niuansów. Ba, wystarczy sięgnąć do takich właśnie tłumaczeń Szekspira i wykorzystać pracę już wykonaną. Oczywiście to wymaga czasu i większych nakładów finansowych. Jeśli wydawnictwo takowymi nie dysponuje, to lepiej darować sobie w ogóle nieudolną próbę oddania klimatu oryginału. A największym bezsensem jest odsyłanie do oryginału, bo i taki argument gdzieś tu w tej dyskusji padł. Jeśli bowiem czytelnik powinien znać oryginał, żeby wychwycić wszystkie smaczki, to po co mu tak właściwie wydanie polskie?


nikt nie odsyla tylko pyta na ile ktos zna oryginal by oceniac jakosc przekladu - pieknie to na przykladzie Hellsinga tlumaczyl rafal rzepka kiedy doczepiono sie, ze jest zle podana stolica brazylii - tlumacz nie jest od poprawiania tworcy - wszystko o czym piszesz wyzej tlumaczka wykonala budujac na przyklad archaiczna skladnie, kiedy robil to tworca

Offline starcek

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3638 dnia: Luty 09, 2018, 03:53:23 pm »
Wypowiedzi wydawcy niestety utwierdzają mnie w tym, co napisałem wcześniej.

Wszyscy mogą być wydawcami, ale nie każdy powinien być redaktorem. A tym bardziej tłumaczem, a zwłaszcza takim, który w swoim biogramie mieni się też korektorem (proofreader). Śmiem twierdzić, że Pani tłumacz sama powinna wiedzieć, że nie powinna również używać kalki z angielskiego "pocisku strzelby", ale jak widać się mylę. Taka konwencja.

A jak już okrzepniecie finansowo to może jednak skorzystajcie z tego:

http://aula.home.pl/sew

I wtedy już nikt was edytorsko nie dogoni!
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline misiokles

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3639 dnia: Luty 09, 2018, 04:04:26 pm »
A przyjąłeś choć na ułamek sekundy, założenie, że nie masz racji i brniesz - być może - w śmieszność?

Offline Ryba2111

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3640 dnia: Luty 09, 2018, 04:41:09 pm »
Nie przyjął, co widać po tych wypocinach.


Znajdziecie mnie również na Avalon MarvelComics.pl
http://www.marvelcomics.pl/publicism/list/type/other

Offline SawiK

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3641 dnia: Luty 09, 2018, 05:15:15 pm »
Dzis odebrałem swój egzemplarz, i prezentuje się wyśmienicie . Te całe wyszukiwanie baboli jak dla mnie uszczerbek po fantacostamR.I.P. Jakieś drobne literówki ,nawet ich nie dostrzege,a z lupa szukać nie bede. Sterta komiksów za duża do ogarniecia. Czekam na kolejny wypasiony komiks od SL.

Feldkurat

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3642 dnia: Luty 09, 2018, 06:11:11 pm »

A tutaj już chyba kolega wpadł w pułapkę założonej identyczności. To co dla jednego jest bardziej istotne dla innej osoby może być mniej. Jakby teraz Studio powiedziało, że dopieszcza korekte, ale wydania będą słabsze pod względem druku (a na ten moment pozytywnie się SL wyróżnia) to ja na ten przykład byłbym mniej zadowolony niż jestem teraz.


Czemu miałoby coś takiego powiedzieć? Czy rzetelna korekta/tłumaczenie są w jakikolwiek sposób uzależnione od jakości druku?


nikt nie odsyla tylko pyta na ile ktos zna oryginal by oceniac jakosc przekladu


heh, właśnie to jest odesłaniem :)


Cytuj
- pieknie to na przykladzie Hellsinga tlumaczyl rafal rzepka kiedy doczepiono sie, ze jest zle podana stolica brazylii - tlumacz nie jest od poprawiania tworcy - wszystko o czym piszesz wyzej tlumaczka wykonala budujac na przyklad archaiczna skladnie, kiedy robil to tworca


Ja odnoszę się do przytoczonych przez starceka cytatów. Nie widzę w nich nic archaicznego, za to zdania te kompletnie nie mają sensu. Wyglądają jakby były przetłumaczone na pałę, bez zadania sobie potem trudu przeczytania przetłumaczonego tekstu, żeby sprawdzić, czy wyszło coś, co ma ręce i nogi.

Offline studio_lain

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3643 dnia: Luty 09, 2018, 07:18:06 pm »
Feldukart - w zadnym naszym komiksie nikogo nigdzie nie odsylamy, zadaniem tlumacza jest tak przelozyc tekst by mozna bylo lapac rozne smaczki - znawca przekladow szekspira doceni na przyklad uklad skladni , a ktos go nie zna uzna na przyklad ze to jakis kosmiczny belkot postaci - i tak tez jest w oryginale, czytelnik wyrobiny zlapie mrugniecie oka, a ten nieoczytany uzna, ze to jakies brednie


 - zdania podane przez kolege starcka sa oddzielone od komiksu i calej opowiesci - komiks to slowoobraz - kontekst chrzestu w glowie wyjasnilem, dla mnie jest czytelny, tekst o pulapce tez - cala historia napisana jest natomiast w oryginalne celowo przerysowana literacka forma, na tym bazuje kontrast w tej opowiesci - wielki dramat kontra banal - rozumiem ze rozwiazania zastosowane przez tlumacza moga nie odpowiadac komus, natomiast cala otoczka ktora wokol tego robi starcek jest po prostu kiepska i tyle


na koniec cytat z jednej z recenzji - Niemniej świetny przekład, ciesząca oko graficzna różnorodność czarno-białych, bardzo klimatycznych ilustracji oraz mnogość fabuł przemycających nawiązania do społecznej, politycznej i kulturowej rzeczywistości tamtych lat sprawiają, że doznawanie „Szoków przyszłości” przebiega bez większych zakłóceń.


ps. tak kazdy moze zostac wydawca - i cale szczescie :smile:


 

Offline pokia

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #3644 dnia: Luty 09, 2018, 08:30:46 pm »
Nie lubię się wtrącać do takich spraw, ale trudno.
Wrzucam kawałek z oryginału oraz z naszego wydania. Oczywiście to dalej wycinek całości, ale chętni mogą  się popisać i przełożyć po swojemu.





 

anything