Podepnę się pod powyższą opinię. Nielinearność opowieści służy chyba tylko jej zagmatwaniu. Przez braku naturalnego rozwoju opowieści spora liczba postaci zostaje wprowadzona naraz. Do tego trzeba wprowadzić świat i zasady w nim panujące. Powstaje chaos. Ogromna liczba informacji z którą trzeba się oswoić na niedużej ilości stron. Brakuje już miejsca na charaktery postaci, jakieś motywacje, cel do którego zmierzają. Historia też nie zmierzała do żadnej sensownej konkluzji. Po jej przeczytaniu zupełnie nie wiem kto, co, jak, dlaczego i po co. Jeśli autor zastosował jakiś celowy zabieg, który pewnie w jego głowie miał sens (może to przez chaos spowodowany magiczną mgłą?)to mnie, jako czytelnika on nie przekonuje. Szkoda, bo historia miała niezły potencjał.