W Blueberry też tak jest, że pojawiają się angielskie wstawki.
Co do Incala, to samo sprzedawanie komiksów po wyższej cenie mnie nie razi, ale fakt, iż zrobili tak jak napisał Nefaryta, że już niby nie mają, a teraz sprzedają, jest już mocno niepokojący.
Ale tak po prawdzie, to niedawno Ongrys napisał na Facebooku, że ostatnie egzemplarze komiksu idą do Fankomiksu, Centrum Komiksu i Incala. Pewnie było tak, że faktycznie jakiś czas nie było. Więc to wcale nie musiało być specjalnie, tylko faktycznie myśleli, że już nie będzie.
Inna sprawa, że Ongrys im wysłał paczkę z ostatnimi komiksami, a oni pyk - nie do sklepu, tylko na spekulacje.
To już mógł Leszek Kaczanowski sam to sprzedawać na Allegro i zarobione pieniądze przeznaczyć na wydawnictwo, a nie wysyłać niby do sklepu, a tak faktycznie to na spekulacje te egzemplarze poszły. Wolny rynek.