Prenumerata już dojechała z 40-41 stan jak zwykle igła.
Co do rankingów, to zawsze są one śmieszne i rzadko spotykam jakieś uzasadnienie. Jeżeli chodzi o tworzenie rankingów, to w zasadzie każdy powinien, w jakiś sposób odnosić się do Wonder Woman, Power Girl i Starfire - wszystkie trzy heroiny toczą boje o utrzymanie swojego uniformu, który jest uważany za zbyt seksowny, a zarazem uprzedmiotawiający . Poza sprawami kostiumowymi wchodzą w grę jeszcze kwestie osobowościowe. Moja faworytka Power Girl jest świetnym połączeniem tej kombinacji, zresztą od samego początku jej postać była intrygująca. Szkoda, że trochę ciężko jej przetrwać próbę czasu. Mały cytat i odnośnik, jeżeli ktoś chciałby stworzyć w miarę obiektywny ranking, to powinien od tej pozycji zacząć:
"One of the problem facing the liberated superheroine was that she often wound up being written as the Superbitch. The Superbitch was a new archetype that arose in the 1970's. These were fierce woman, loyal only to themselves, and brimming with an air of superiority [...]. The Queen Superbitch was Power Girl, who made her debut in 1976. Like Black Canary, Power Girl hailed from the parallel world Earth 2..." /Mike Madrid; THE SUPERGIRLS s.166-167;