Z kwestią drogich, dużych albumów mógłbym pójść nawet dalej i powiedzieć, że szkodzą one dla dynamicznie rozwijającego się rynku. Dlaczego? Bo go nie rozwijają. Kiedy do sklepu wchodzi nieobeznany w komiksach klient, który dopiero co obejrzał powiedzmy Deadpoola (żeby było zgodnie z tematem) i widzi na półeczce wydanie za 40 zł, możliwe że sprawdzi z czym to się je. Tymczasem gdyby na półeczce leżało 3 razy grubsze wydanie (z twardą oprawą) za powiedzmy 130 zł, to wątpię, czy taki klient by po nie sięgnął. Te "grubasy" są skierowane tylko do osób, które i tak mają już przeznaczony kapitał na komiksy.
Pójdźmy jeszcze dalej. Powiedzmy, że firma X, która zapewniała na rynku tanie komiksy notuje wzrost sprzedaży. Coraz więcej osób interesuje się komiksem, wydaje na niego pieniądze. Teraz wchodzi firma Y, która oferuje "grubasy". Jak myślicie - pomoże to rynkowi? Czy ta druga firma przyciągnie raczej nowych klientów, czy po prostu skorzysta z tych, których zdobyła już firma X? Klient też ma ograniczony kapitał (zwykle) i będzie musiał podjąć decyzję, inwestując np. w firmę Y zamiast X. Teraz firma X przestaje się tak dynamicznie rozwijać (albo po prostu notuje spadek sprzedaży) i stwierdza, że inwestowanie w nowe tytuły nie ma już sensu.
Ostatecznie grube i drogie komiksy, to fajna gratka dla kolekcjonerów i świetnie sprawdza się np. na rynku Amerykańskim. U nas potrzeba jeszcze wielu lat rozwoju (choćby takiego jaki mamy obecnie), by tego typu towar miał sens.
P.S. zanim ktoś powie "ja prędzej kupię "grubasa" niż wydanie budżetowe" - tutaj wszyscy są chyba fanami komiksów i już przeznaczają na nie jakiś budżet.