Czy loty załogowe na Księzyc wnosły coś do wiedzy, którą osiągnieto za pomoca sąd bezzałogowych? Nie
Oprócz tego, że już podczas pierwszego lądowania zebrano wiele próbek skał które miały duży wpływ na wiedzę o Księżycu a ogolnie zebrano ich 381 kg, gdy rosyjskie bezzałogowe sondy najpierw podjęły kilkukrotne nieudane próby przesłania fragmentów skał na Ziemie, a ostatecznie udało się zdobyć bardzo niewielkie ilości? Oprócz tego, że wnioski z katastrofy Apollo 1 i niepowodzenia Apollo 13 były pomocne przy późniejszym planowaniu lotow załogowych? Nie, nic nie wzniosły do wiedzy...
No, ale jak Księżyc uznajemy na równi z Marsem to gratuluje.
N dokładnie, nie ma porownania, bo zdalnie sterować sondą i łazikiem na Księżycu a na Marsie to olbrzymia różnica. Do Księżyca sygnał dociera w nieco ponad sekundę, a na Marsa od około 4 min 20 s do (maksymalnie) 21 min. Dopóki nie osiągnie się dostatecznego stopnia samodzielności, to człowiek będzie dużo bardziej efektywny w misjach na dalsze obiekty niż maszyny. A nawet, gdyby wysłać łazik na pobliski Księżyc, z którym łatwiej się komunikować, to i tak człowiek byłby bardziej efektywny przy obecnym poziomie techniki, i poziomie techniki w najbliższej przyszłości. Jedyną zaletą maszy, jest brak zagrożenia życia i niższe kosztu (co, poniekąd, wynika z pierwszego).